Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Futbol mlodzieżowy
MLJM: Ze zwycięstwa Wisły nad Garbarnią skorzystała Cracovia2013-11-10 22:09:00

MLJM: Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 1-2 (1-2)

0-1 Mateusz Zając 11 (rzut rożny)

1-1 Jakub Kozioł 23 (rzut karny)

1-2 Dominik Gaudyn 38

Sędziowali Grzegorz Jabłoński oraz Marcin Jurek i Dariusz Mirek. Żółta kartka: Kociołek (Wisła). Czerwona kartka: Kozioł (Garbarnia, 75.). Widzów 150.

GARBARNIA: Mikołaj Kohlbrenner - Bartosz Gubała (75 Kamil Burda), Jan Przybyszewski, Adam Tomaszewski, Jakub Mróz - Paweł Pasionek, Wojciech Głuchaczka, Mateusz Ciesielski, Bartosz Prochownik (41 Szymon Porębski) - Adam Jawor (41 Mateusz Walentynowicz), Jakub Kozioł.

WISŁA: Kacper Polak - Mateusz Zając, Kamil Szlachta, Dominik Gaudyn (78 Łukasz Paciorek), Maciej Rogóż (70 Antoni Mielecki), Arkadiusz Chlebowski, Adrian Ryś, Ernest Świętek (41 Jakub Ptak), Przemysław Porębski (65 Adam Bolek), Konrad Handzlik, Grzegorz Kociołek (50 Olaf Nowak).


Juniorzy młodsi Garbarni przegrali z krakowską Wisłą mecz decydujący o awansie do rozgrywek makroregionalnych. Porażka po dramatycznym spotkaniu z Białą Gwiazdą nie przynosi jednak podopiecznym trenera Stanisława Śliwy ujmy. Młode Lwy zaprezentowały się licznie zgromadzonej widowni z bardzo korzystnej strony, a okoliczności odniesionego przez Wisłę zwycięstwa zapewne jeszcze długo będą przedmiotem dyskusji wśród obserwatorów...

 

Mecz miał dwa oblicza. Pierwszą połowę zdominowali goście. Podopieczni trenera Jacka Matyi, mimo że szansę na awans do Makroregionu stracili już wcześniej, potraktowali sprawę bardzo poważnie. Młodym zawodnikom Garbarni, dziwnie "spiętym" w początkowych fragmentach meczu, przydarzył się też fatalny w skutkach błąd: w 11. minucie stracili gola bezpośrednio z rzutu rożnego, wykonywanego przez Mateusza Zająca.

 

Chwilę wcześniej Mikołaj Kohlbrenner sparował piłkę po zaskakującym strzale z dystansu Adriana Rysia (były zawodnik Garbarni był wiodącą postacią Wisły w tym spotkaniu). Stałe fragmenty wiślaków były utrapieniem dla Garbarzy, w 16. minucie po kornerze piłkę z linii bramkowej głową wybił Jan Przybyszewski.

 

Wyrównanie padło z rzutu karnego, podyktowanego w 22. minucie za zagranie ręką jednego z obrońców gości. Skutecznie zamienił "wapno" na gola Jakub Kozioł.

 

W 25. minucie w ogromnym zamieszaniu pod bramką Brązowych (znów po rzucie rożnym) piłka niczym flipperowa kulka odbijała się od nóg obrońców Garbarni po strzałach graczy Wisły, wreszcie padła łupem Kohlbrennera. W 31. minucie w oko w oko z Kohlbrennerem stanął Grzegorz Kociołek, bramkarz Garbarni w dobrym stylu wygrał ten pojedynek.

 

Nadeszła 38. minuta i kolejny korner dla Wisły. Po jego rozegraniu piłka trafiła na 15. metr pod nogi Dominika Gaudyna, który mocnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

 

W przerwie trener Garbarni wymienił dwóch zawodników przedniej formacji, Bartosza Prochownika i Adama Jawora zastąpili Szymon Porębski i Mateusz Walentynowicz. To było bardzo dobre posunięcie, bo obaj wprowadzeni na boisko zawodnicy znacząco wpłynęli na poprawę gry nie mającej już nic do stracenia drużyny gospodarzy.

 

Druga połowa to zdecydowane panowanie Brązowych na boisku. Już trzy minuty po przerwie mogło paść wyrównanie, po strzale głową Mateusza Ciesielskiego Kacprowi Polakowi przyszedł w sukurs słupek. W 50. minucie po rzucie wolnym wykonanym przez Adama Tomaszewskiego do piłki najwyżej wyskoczył Kozioł, ale jego "główkę" obronił Polak.

 

W 63. minucie Pasionek skierował piłkę do bramki, ale sędzia asystent Dariusz Mirek podniósł chorągiewkę w górę, sygnalizując ofsajd. W tym wypadku "spalony" nie budził wątpliwości, natomiast reakcja arbitra liniowego była znacznie spóźniona.

 

W 65. minucie do długiego podania w pole karne doszedł Walentynowicz, strzelił gola, a arbiter linowy ponownie sygnalizował pozycję spaloną. Ponownie z dużym opóźnieniem. Tym razem o ofsajdzie nie mogło być mowy, bo Walentynowicz doszedł do piłki zza pleców obrońców i Kozioła (ten akurat na spalonym był, ale nie brał udziału w akcji).


W 67. minucie po faulu na Porębskim arbiter główny podyktował drugie "wapno" w tym spotkaniu. Do piłki podszedł egzekutor pierwszego karnego, Jakub Kozioł. Tym razem jednak Polak wyczuł intencję strzelca i obronił jego techniczny strzał.

 

Garbarze nie rezygnowali z ataków. W 70. minucie do długiego podania doszedł Porębski, znów zza pleców obrońców. I znów... chorągiewka sędziego Dariusza Mirka w górze!

Nie do wiary!!!

 

W 74. minucie Pasionek w pełnym biegu wpadł z piłką w pole karne, już przymierzał się do strzału, ale w ostatniej chwili jeden z goniących go obrońców Wisły wślizgiem wybił mu piłkę spod nóg.

 

W 75. minucie Kozioł za zaatakowanie bez piłki przeciwnika został usunięty z boiska. Arbiter ocenił jego przewinienie na "czerwień", być może wystarczyłby tylko żółty kartonik. Ale ta sytuacja nie wzbudziła już takich kontrowersji, jak poprzednie decyzje arbitra liniowego.

 

Garbarni należą się słowa uznania. Drużyna pokazała na boisku charakter i serce do gry. Nie podłamała się niekorzystnym obrotem sytuacji, cały czas dążąc do zdobycia goli. Młode Lwy bardzo dobrze wytrzymały to spotkanie fizycznie, w drugiej połowie były stroną zdecydowanie przeważającą.

 

Wisła miała po przerwie w zasadzie jedną sytuację: w polu karnym znalazł się Olaf Nowak, ale piłkę spod jego nóg wybił Adam Tomaszewski.

 

Ze zwycięstwa Wisły skorzystała Cracovia, która wraz z Hutnikiem awansowała do Makroregionu. "Pasy" przegrały w lidze zarówno z Wisłą, jak i Garbarnią, ale lepiej radziły sobie w spotkaniach z niżej notowanymi rywalami.

 

Biała Gwiazda zajmuje po rundzie jesiennej trzecią, a Garbarnia czwartą lokatę. Młodym Lwom pozostaje walczyć wiosną o mistrzostwo Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych. I wierzyć, że sędziowie się po prostu tylko mylą...


Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl


jmwisla1-2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty