Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
LEKCJA GIMNASTYKI (548)
Czy przetrwał bar „Anopol”...?
Spośród polskich miast metropolitarnych najbardziej zaniedbanym piłkarsko pozostaje od lat Lublin… Ligowe tradycje związane z drugoligowymi występami Lublinianki i ekstraklasowym stażem Motoru z sezonu na sezon utrwalają się w czasie przeszłym dokonanym, budząc coraz bardziej nerwowe nastroje kibiców.
Były wojskowy klub - Lublinianka na dobre zagrzebał się w peryferiach futbolu lokalnego, zaś niegdysiejszy utrzymanek Fabryki Samochodów Ciężarowych - Motor wciąż nie spełnia oczekiwań, miotając się w III-ligowej stawce. Rokrocznie startuje z pozycji faworyta i systematycznie zawodzi głównego sponsora - miejski samorząd. Jego włodarz - prezydent dr Krzysztof Żuk inwestując w swoim czasie miejskie środki w budowę 15-tysięcznego stadionu piłkarskiego, spodziewał się po tym fakcie inwestycyjnym rozwoju klubowego potencjału sportowego, gwarantującego powrót Motoru nawet do ekstraklasy. Niestety, mijają kolejne lata, a do przełomu w możliwościach piłkarzy wciąż dalej niż bliżej. Rodzi ten stan liczne przesilenia kadrowe, zarówno w składzie zespołu, jak i w gronie sterujących Motorem działaczy i trenerów.
Zestresowane środowisko kibicowskie ostatnią deskę ratunku w awansowych aspiracjach dostrzegło w fakcie przejęcia rotacyjnego zarządzania rozgrywkami III ligi makroregionalnej (Kraków - Kielce - Rzeszów - Lublin) przez Lubelski Związek Piłki Nożnej. Już na starcie sezonu okazało się, że z powodów interpretacji de facto martwych przepisów Polskiego Kolegium Sędziów, trójka małopolskich arbitrów zgłoszona do prowadzenia meczów tejże III ligi, została wyeliminowana z obsady. Trudno było z tego powodu łączyć ten fakt z wyłaniającą się dopiero rywalizacją o awans do klasy wyższej pomiędzy Motorem, a krakowskim Hutnikiem…
Dziś, kiedy po rozegraniu jednej kolejki rundy wiosennej, pandemia uniemożliwiła kontynuację rozgrywek, staje problem ich zakończenia i wyłonienia drużyny promowanej awansem do II ligi. Ponieważ na czele tabeli plasuje się Hutnik, który przy równej ilości zdobytych punktów wygrał bezpośredni pojedynek z Motorem, perspektywa kolejnego zawodu wzbudza w Lublinie skrajne emocje. Pojawiły się interpretacyjne opinie, wedle poetyki tonącego, który chwyta się brzytwy… Ano, że regulamin mówi o dwóch, a nie o jednym meczu, więc pod uwagę należy brać lepszą różnicę bramek. Nic to nie znaczy, że to kryterium również obciążone jest ułomnością połowiczności, kibicowska kazuistyka ani myśli zmniejszać presji na Wydział Gier LZPN. Jeśli sezon 2019/20 zostanie zamknięty dojdzie do oczywistych sporów przed instancjami PZPN, w przypadku próby gospodarskiego aktu wyniesienia Motoru na 1. miejsce, co będzie przypadkiem bez precedensu. Zielony stoliczek miałby się nakryć i biurokratycznym pociągnięciem dokonano by uchylenia obowiązującego przepisu.
To by się nawet zgadzało jako swoiste uczczenie 15-lecia korupcyjnego dealu polegającego na ordynarnym nabyciu drogą kupna (10 tysięcy złotych!) zwycięskich punktów od graczy i trenerów nowohuckiego klubu. Nie mam pojęcia, czy istnieje jeszcze bar ANOPOL, w którym łapówka została doręczona zainteresowanym, ale gdyby przetrwała, 4 czerwca br. uroczystość odbyłaby się w miejscu iście symbolicznym, kładącym pomost moralny pomiędzy dawnymi, a dzisiejszymi czasami! Listę zaproszonych mam naszkicowaną, czekam jedynie na finał tegorocznej batalii…
Ryszard Niemiec