Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > I liga
Wygrana sądeczan z Podbeskidziem2019-04-15 19:16:00

W 28. kolejce Fortuna 1 Ligi Sandecja pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0.


13.04.2019: Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 (1-0)

1-0 Mateusz Klichowicz 32

2-0 Michal Piter-Bucko 79 (karny)

Sędziował Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółta kartka: Sabala (Podbeskidzie).

SANDECJA: Kozioł - Piter-Bucko, Szufryn, Flis - Kun, Baran, Kasprzak, Małkowski (75 Flaszka), Chmiel - Ogorzały (90+1 Maślanka), Klichowicz (86 Gabrych). 

PODBESKIDZIE: Fabisiak - Jaroch, Wiktorski, Jończy, Gach - Kostorz, Rzuchowski (82 Mystkowski), Palavandishvili, Rakowski (75 Roginic), Kozak (37 Płacheta) - Sabala.


"Biało-czarni" objęli prowadzenie w 32. minucie. Przyjezdni źle wykonali rzut rożny, do piłki dopadł Dominik Kun, który podał do Kamila Ogorzałego. Ten wyłożył piłkę Mateuszowi Klichowiczowi, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza. 


Po przerwie wynik pewnym strzałem z rzutu karnego podwyższył Michal Piter-Bučko. Dla 33-latka było to trzecie trafienie w rundzie wiosennej. Co ciekawe, wszystkie zanotował po uderzeniach z "wapna". 


Powiedzieli trenerzy:

Tomasz Kafarski (Sandecja):

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Po ostatnich dwóch remisach wiedzieliśmy, że tylko wygrana pozwoli nam odskoczyć od grupy pościgowej, a także utrzymać kontakt z ŁKS-em. Czapki z głów przed moimi chłopakami za to spotkanie. Dziś postawiliśmy na doświadczenie oraz charakter i to zaowocowało zdobyciem trzech punktów. Ciesząc się z nich łatwiej nam będzie przygotowywać się do szlagierowego spotkania w Łodzi 

Krzysztof Brede (Podbeskidzie):

- Na początek chciałbym pogratulować zwycięstwa rywalom. Według mnie o ich wygranej zadecydowało doświadczenie, które w kluczowych momentach perfekcyjnie wykorzystali. Przy pierwszej bramce popełniliśmy ogromny błąd; lepszej piłki nie można wystawić przeciwnikom do kontrataku. Drugi gol? Myślę, że powinniśmy tu zaprosić sędziego i posłuchać co ma do powiedzenia na temat tego rzutu karnego. My jako trenerzy oraz piłkarze jesteśmy rozliczani z tego co robimy, więc myślę, że i arbiter powinien być. Jak dla mnie tam żadnego falu nie było. Owszem, kontakt był, ale zawodnik Sandecji zrobił dwa kroki, zobaczył, że piłka ucieka poza linię końcową i położył się. Sędzia był może 15 metrów od całej tej sytuacji, a wskazał na "wapno". Chwilę później zdobyliśmy gola kontaktowego, ale nie został on uznany. Dlaczego? Bo Pan Konrad Gąsiorowski dopatrzył się faulu Valērijsa Šabali na Dawidzie Szufrynie. Widać było, że arbiter chce być dziś najważniejszy na murawie, lecz nie taka jest jego rola. Szkoda, bo piłkarze stworzyli naprawdę fajne, dynamiczne widowisko. Z wyniku nie jestem zadowolony, jednak jestem zadowolony z woli walki i chęci odrobienia strat jaką pokazali moi piłkarze; pamiętajmy, że to są jeszcze bardzo młodzi zawodnicy. Kończąc mam nadzieję, że to spotkanie zostanie dobrze przeanalizowane przez Wydział Sędziowski i wyciągnie on odpowiednie konsekwencje wobec arbitra.


sandecja.pl, st


sandecjapodbeskidzie.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty