W meczu 11. kolejki I ligi piłkarskiej Termalica Bruk-Bet zremisowała z Flotą Świnoujście 1-1. Drużyna z Niecieczy prowadzi w tabeli z przewagą 8 punktów nad Zagłębiem Lubin i Olimpią Grudziądz.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Flota Świnoujście 1-1 (1-0)

1-0 Bartłomiej Smuczyński 44

1-1 Marek Opałacz 77

Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółte kartki: Smuczyński, Maslo, Janeczko - Nwaogu, Grzelak, Olszar, Stasiak. Widzów 1400. 

TERMALICA: Nowak - Maslo, Czerwiński, Kopacz, Kupczak - Biskup, Kaczmarczyk, Sołdecki, Foszmańczyk (73 Paluchowski), Smuczyński (59 Janeczko) - Drozdowicz (87 Kamiński).

FLOTA: Brljak – Stasiak, Opałacz, Sołowiej, Niewiada - Grzelak (89 Kort), Nwaogu (46 Retlewski), Kamiński, Lisowski (69 Brud), Reca - Olszar.

W 44. minucie w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki gości skierował Bartłomiej Smuczyński. W 77. minucie wyrównującego gola dla Floty zdobył Marek Opałacz. To trzeci remis niecieczan w tym sezonie, opróćz tego mają na koncie 8 zwycięstw.

Tomasz Kafarski, trener Floty:

- Zacznę nietypowo, bo od gratulacji dla trenera gospodarzy za dotychczasowy dorobek i za jakość w grze. Wynik, który osiągnęliśmy nie jest przypadkowy. W pierwszej połowie zdecydowanie lepszym zespołem była Termalica Bruk-Bet. W drugiej do nas należała przewaga. W tym meczu potwierdziło się, że jeżeli prowadzi się 1:0 i spotkanie jest otwarte, to może zakończyć się remisem. Wyrównaliśmy po bardzo dobrym fragmencie gry w naszym wykonaniu. Remis to dla nas dobry wynik. 

Piotr Mandrysz, Termalica Bruk-Bet:

- Dziękuję za gratulacje. Spotkanie było dla nas trudne, ale łatwych już mieć nie będziemy. Na lidera każdy się mobilizuje. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Mieliśmy przewagę. Nie mówię tylko o posiadaniu piłki, ale też organizacji gry i ofensywie. Zwieńczeniem tego była bramka. Mogliśmy ich zdobyć więcej. Moim zawodnikom zabrakło spokoju. Petr Maslo mając pustą bramkę, niepotrzebnie pospieszył się z oddaniem strzału. Flota przegrywając jednym golem robiła wszystko, żeby odwrócić losy spotkania. Do zespołu mam pretensje tylko o to, że niepotrzebnie grzały się zawodnikom głowy. Trzeba było spokojnie pooperować piłką, więcej się przy niej utrzymywać, wtedy wiara rywala w dobry wynik słabłaby. Tak się nie stało. Strata piłki w środku pola, brak podejścia do Rafała Grzelaka, który pięknym podaniem uruchomił Marka Opałacza, kosztowało nas wyrównujące trafienie. Powtórzę to co powiedziałem po spotkaniu z Dolcanem Ząbki, które również zremisowaliśmy u siebie. Nie da się wszystkich meczów wygrać. Cieszę się, że nadal jesteśmy niepokonani. Licznik bije. Jeżeli utrzymamy dyspozycję, w której jesteśmy to liczę, że jeszcze parę meczów wygramy. Remis, po spotkaniu w którym prowadziliśmy, nikogo nie cieszy, ale zły też nie jest.

termalica.brukbet.com