Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Wiadomości PN Małopolska 2012/2013
Zawisza zmienił Termalikę na fotelu lidera2013-05-29 19:45:00

Zawisza Bydgoszcz na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu został nowym liderem I ligi. Dotychczasowy wicelider pokonał w Niecieczy Termalikę Bruk-Bet 1-0 i zajął jej miejsce na czele tabeli. To była zasłużona wygrana,mogła być nawet wyższa. W walce o awans wciąż liczą się cztery zespoły.


Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Zawisza Bydgoszcz 0-1 (0-1)

0-1 Wójcicki 4
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółta kartka: Horvath, Jarecki - Drygas.
TERMALICA: Nowak - Piątek, Czerwiński (67 Ceglarz), Nalepa, Pielorz - Lipecki - Pawlusiński (73 Biskup), Horvath, Rybski - Kaczmarczyk (46 Jarecki) - Drozdowicz.
ZAWISZA: Kaczmarek - Ciechanowski, Strąk, Skrzyński, Petasz - Drygas, Hermes - Wójcicki (78 Leśniewski), Masłowski, Gevorgyan (70 Ziajka) - Abbott (66 Ostalczyk).

Mecz na I-ligowym szczycie rozpoczął się od szybkiego gola dla Zawiszy. Wójcicki po prawej stronie zagrał dwie "klepki" z kolegami z drużyny, po czym przeszedł z piłką wzdłuż pola karnego na lewą stroną, wbiegł w szesnastkę i uderzył w "długi" róg. Obrońcy gospodarzy niby za nim podążali, ale bardziej ... wzrokiem.

Za minutę mogło być 0-2. Abbott dostał długie podanie na wolne pole, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Naciskany przez goniącego go Czerwińskiego napastnik bydgoszczan przewrócił się oddając strzał, ale sędzia nie odgwizdał karnego uznając, że nie było w tym winy defensora Termaliki.

Gospodarze odgryźli się niebawem, ale trochę nieśmiało. W 9. minucie Pawlusiński strzelił z wolnego z ok. 30 m, ale prosto w ręce Kaczmarka. Za moment spóźnił się o centymetry do chytrej wrzutki na piątkę.

W 23. minucie Zawisza miał trzecią już doskonałą okazję. Gevorgyan "kiwnął" w polu karnym Nalepę i Czerwińskiego, ale w sytuacji sam na sam Nowak skrócił kąt ratując miejscowych przed utratą bramki.

W dalszej fazie I połowy działo się już nie tak ciekawie. Podopieczni trenera Moskala nie potrafili znaleźć luki w szczelnym bloku obronnym rywali. Najgroźniejsze było uderzenie Pawlusińskiego z wolnego, po którym golkiper bydgoski wybił futbolówkę spod poprzeczki na korner.

W przerwie trener Termaliki dokonał jednej zmiany - w bój posłał Jareckiego, a ten szybko się pokazał. Strzelał jednak tuż obok słupka, podobnie jak chwilę potem Pawlusiński po podaniu Drozdowicza. Niecieczanie nacierali, ale wciąż musieli uważać na kontry gości - jak ta w 59 min, gdy po wrzutce w pole karne Masłowskiego, Abbott główkował tuż obok lewego słupka albo ta w 63, gdy po wielkim błędzie Czerwińskiego sam na Nowaka wyszedł Gevorgyan. Tylko świetnej intwerwencji bramkarza gospodarze zawdzięczali, że nie przegrywali wyżej. Trener Moskal od razu zareagował na ten kiks obrońcy, wymienił go na ofensywnego młodzieżowca Piotra Ceglarza. 

Termalica częściej była przy piłce, próbowała przebić się pod bramkę rywali, ale  wciąż nie umiała znaleźć na to sposobu. Goście zaś nieczęsto, ale za to bardzo groźnie kontrowali - w 79 min znów doszli do świetnej szansy - Masłowski przegrał jednak pojedynek z Nowakiem. W końcówce Leśniewski był znów na czystej pozycji, strzelał zbyt lekko, by zaskoczyć Nowaka.


Po drugiej stronie piłkę - może na wagę remisu - miał najpierw Drozdowicz, gdy  klatką piersiową zgrał mu futbolówkę Rybski, uderzył jednak obok dalszego słupka. Ale piłka meczowa zdarzyła się w doliczonym czasie, gdy daleką wrzutkę z lewej na prawą stronę posłał Jarecki, głową strzelał Nalepa, piłka osunęła się po poprzeczce i nim dopadł jej Biskup, z linii bramkowej została wybita przez bydgoszczan.


Dzięki zwycięstwo Zawisza zrównał się punktami z Termaliką, ma lepszy od niej bilans bezpośrednich spotkań i jest liderem. Do zakończenia sezonu dwie kolejki, w grze o awans są wciąż: Zawisza (mecze z Flotą i zdegradowaną już Polonią Bytom), Termalica (mecze z Olimpią Grudziądz i Flotą), Flota (przegrała w 32. kolejce z Kolejarzem, ma jeszcze mecze z Zawiszą i  Termaliką) i Cracovia (gra z GKS-em Tychy i Miedzią).

ST


Zdaniem trenerów:

Ryszard Tarasiewicz, Zawisza Bydgoszcz: - Nie będę ukrywał, że te trzy punkty bardzo przybliżyły nas do celu, jaki ma zespół. Teraz najważniejsze jest to, żebyśmy zregenerowali siły. To był dla nas bardzo ciężki mecz. Gospodarze mieli wprawdzie przewagę optyczną, ale stworzyli sobie tylko jedną sytuację i to w końcówce spotkania. Zawodnikom należą się wielkie słowa uznania za wiarę w końcowy wynik.

Kazimierz Moskal, Termalica Bruk-Bet: - Gratuluję trenerowi Tarasiewiczowi wygranej. Bardzo duży wpływ na ten mecz miała szybko stracona bramka. W tym meczu nie poznawałem drużyny. To nie byli ci sami chłopcy, którzy potrafią dobrze grać w piłkę. Na tym meczu nie kończy się walka o awans do ekstraklasy. Duża nerwowość, jaka panowała wśród moich zawodników, spowodowała, że to był chyba nasz najsłabszy mecz. Nie zasłużyliśmy dziś na punkt. Wręcz przeciwnie prosiliśmy się o stratę kolejnej bramki. To, że tak się nie stało jest zasługą Sebastiana Nowaka. Ta porażka nas boli. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo i przyjemnie. Trzeba wyjść z szatni i z podniesioną głową, przyjść na trening, a w sobotę walczyć z Olimpią Grudziądz o kolejne punkty. 

termalica.brukbet.com




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty