Liderująca w Lidze Makroregionalnej Juniorów Starszych Sandecja zagrała już piąty mecz, ale dopiero pierwszy u siebie. Główna płyta w Nowym Sączu (na której grano) nie przyniosła szczęścia, podopieczni trenera Janusza Świerada zremisowali 0-0 z KSZO.

Sandecja Nowy Sącz - KSZO Junior Ostrowiec Świętokrzyski 0-0

SANDECJA: Świerad - Szeliga, Pierzchała, Szarek (70 Lizoń), Zawiślan - Kalisz (65 Kuzak), Kołbon, Bogdański, Danek (85 Mroszczak) - Kołodziej (60 Kuźma), Tokarz.

- Jak nie możesz wygrać, to zremisuj - skwitował trener Świerad bezbramkowy wynik z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Sytuacji bramkowych było w tym spotkaniu jak na lekarstwo. Gospodarze mieli ich dokładnie trzy. W 12. minucie w sytuacji "sam na sam" znalazł się Kalisz, mógł dogrywać do kolegi z zespołu, ale strzelił, tyle że w bramkarza. W 47. minucie Tokarz dograł z prawej strony, lecz Danek nie zamknął akcji, choć szansa wydawała się wyborna. Wreszcie w 72. minucie Kuźma miał przed sobą tylko golkipera, który jednak obronił strzał nogą... Goście też mieli swoją okazję, trzy minuty później po rzucie rożnym. Szansa była z gatunku stuprocentowych, ale też nie została wykorzystana.

- Byliśmy może częściej w posiadaniu piłki, ale w sumie mecz był wyrównany. Nasza gra nie przekładała się na sytuacje bramkowe, brakowało trochę szczęścia - dodał na zakończenie trener sądeckich juniorów.

RST