Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Wiadomości PN Małopolska 2012/2013
Niesamowity mecz Śledziejowic z Pcimianką2013-04-06 21:27:00

Niesamowita historia. Po I połowie Śledziejowice prowadziły w pełni zasłużenie z Pcimianką 3-0. Po przerwie role się całkowicie odmieniły i ostatecznie pcimianie zwyciężyli 4-3, zdobywając zwycięskiego gola w 90+3. minucie z rzutu wolnego.


V liga (Kraków II): LKS Śledziejowice - Pcimianka Pcim 3-4 (3-0)

1-0 Mariusz Warmuz 23

2-0 Krzysztof Michalczyk 33

3-0 Mariusz Warmuz 35

3-1 Jakub Burtan 49

3-2 Łukasz Zawalonka 58 (samob.)

3-3 Marek Marszalik 65

3-4 Piotr Muniak 90+3 (wolny)

ŚLEDZIEJOWICE: G. Mazur - Makieła, Kuciel, Maliński, Zawalonka (60 Książek) - Krauss, Eumanow, Najder (70 Dziedzic), Piszczek - Warmuz, Michalczyk.

PCIMIANKA: Kipek - Pawlik, Herdecki, Wiechniak, Bajak - Konik (25 Galas), Marszalik, Chmiel, Rapacz (46 Rusin), Burtan - P. Muniak (90 Salawa).


Pcimianka w I połowie grała bardzo słabo, w ogóle nie radziła sobie z bardzo twardą grą Śledziejowic. Goście byli jakby stremowani, przestraszeni, żaden z zawodników nie potrafił wziąć ciężaru gry na siebie, sporo było niedokładności. Doszło kilka błędów w obronie i po 45 minutach było 3-0 dla gospodarzy, którzy na ten mecz wynajęli boisko SMS-u w Krakowie.


Pierwsze dwie bramki wpadły w podobny sposób. Prostopadłe podanie za obrońców, jeden z zawodników Śledziejowic wychodził dobrze w tempo i idealnie dwukrotnie dogrywał wzdłuż bramki, gdzie drugi z graczy nie miał problemu z trafieniem do siatki z bliskiej odległości. Najpierw gola zdobył Mariusz Warmuz z podania Macieja Kraussa, a następnie Krzysztof Michalczyk przy asyście Warmuza.


Trzecia bramka padła po prostej stracie pcimian przy wyprowadzaniu piłki. Śledziejowiczanie bezwzględnie wykorzystali ten błąd. Dymitr Eumanow dograł szybko do Warmuza, a ten podwyższył na 3-0. Tuż przed przerwą była szansa nawet na 4-0, ale Krauss z 18 m przymierzył tylko w poprzeczkę.


Pcimianka miała niewiele sytuacji bramkowych w pierwszej części gry. Najgroźniej było po stałych fragmentach gry. Strzał Muniaka z wolnego z trudem obronił bramkarz, po rzutach rożnych niecelnie uderzali Bajak i Galas. Bardzo groźnie uderzał także Konik.


Druga połowa była zupełnie inna niż pierwsza. Pcimianka od razu narzuciła swój styl gry. Grała wysokim pressingiem i ładnie rozgrywała akcje. W 49. minucie nadzieję gościom przywróciła pierwsza bramka. Z boku boiska ładnie dograł Marek Galas i z kilku metrów w zasadzie do pustej bramki piłkę skierował Jakub Burtan. Kilka minut później pcimianie uzyskali kontaktowe trafienie. Z prawej strony ponownie Galas wstrzelił futbolówkę mocno w pole karne, a obrońca Śledziejowic próbując ratować sytuację niefortunnie skierował ją do własnej siatki. Pcimianka nadal grała niezwykle ambitnie i w 65. minucie udało się jej wyrównać. Idealne podanie za linię obrony otrzymał od Galasa kapitan drużyny Marek Marszalik i ładnym lobem zdobył gola.


Goście na tym nie poprzestali, mieli kolejne sytuacje, lecz brakowało szczęścia. Najbliżej strzelenia bramek byli Burtan i Muniak, jednak przegrali rywalizację z bramkarzem rywali. W 83. minucie pcimianie mieli rzut wolny pośredni z 9 metrów, ale Piotr Muniak trafił w jednego z graczy Śledziejowic stojących na linii bramkowej.


W 90+3. minucie szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych trenera Marcina Sadki. Piotr Muniak z wolnego z prawie 30 metrów ładnym technicznym strzałem tuż przy słupku strzelił zwycięskiego gola!


- Po przerwie szybko straciliśmy dwie bramki, ta druga nas podłamała. Podczas interwencji Zawalonka skręcił nogę i dlatego niedokładnie wybił piłkę, która w efekcie wpadła do siatki. Zaraz musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Piszczek z Najderem byli z kolei poobijani po starciach w pierwszej połowie, miałem wąską kadrę, nie udźwignęliśmy tego meczu fizycznie - skomentował Rafał Mazur, trener zespołu ze Śledziejowic.

- W drugiej połowie nie mieliśmy wiele do powiedzenia. Szansę miał tylko w 70. minucie Eumanow, który w zamieszaniu po rzucie rożnym strzelił tuż obok słupka. Później jeszcze Krauss po kontrze mógł uderzyć z boku, ale niepotrzebnie dogrywał do Warmuza - dodał szkoleniowiec gospodarzy.


kspcimianka.futbolowo.pl, ST.PL


dsc_0406.jpg
dsc_0407.jpg
dsc_0408.jpg
dsc_0399.jpg
dsc_0400.jpg
dsc_0401.jpg
dsc_0402.jpg
dsc_0403.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty