Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Wiadomości PN Małopolska 2011/2012
Karpaty Siepraw w krakowskim finale2012-05-09 21:21:00

IV-ligowe Karpaty Siepraw pokonały III-ligowy Przebój Wolbrom 4-2 (2-2) w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Okręgu Kraków. W finale ich rywalem będzie Piłkarz Podłęże, a mecz odbędzie się 16 maja na boisku A-klasowca.


Półfinał Pucharu Polski, Okręg Kraków:

Karpaty Siepraw (IV) - Przebój Wolbrom (III) 4-2 (2-2)

1-0 Zając 9
2-0 Zając 15
2-1 Wsół 20
2-2 Jarosz 35
3-2 Szymoniak 50
4-2 Zając 62
KARPATY: Zachariasz - Galas, Juszczak, Szablowski (46 Staszewski), Suder (50 Cichoń) - Witko, Hyży, Szymoniak (78 Gruchacz), Komperda (65 Kubera) - Szczytyński, Zając. Trener: Robert Nowal.

PRZEBÓJ: Półtorak - Kiczyński, Pindiur (50 Kostek), Ochman (46 Pazurkiewicz), Wdowik (65 Gamrot) - Wiśniewski, Głaz, Cupiał (85 Karpierz), Wsół - T. Jarosz, Duda. Trener: Maciej Antkiewicz.

Bohaterem meczu był Krzysztof Zając, który zanotował hat-trick, a na dodatek asystował przy czwartej bramce dla Karpat.

Swój festiwal zainaugurował już w 9. minucie. Po bardzo ładny prostopadłym podaniu Szczytyńskiego wykorzystał sytuację "sam na sam". Podwyższył z rzutu wolnego, uderzając z ok. 20 metrów nad "murem" w samo "okienko".

Później gole strzelali wolbromianie. Kontaktowe trafienie uzyskał Wsół, który po prostopadłym zagraniu znalazł się oko w oko z bramkarzem i nie zmarnował szansy. Wyrównał Jarosz w zamieszaniu podbramkowym wynikłym po stałym fragmencie gry.

Niedługo po przerwie sieprawianie przeprowadzili szybką kontrę. Szymoniak podał do Zająca, ten minął obrońcę i gdy wydawało się, że będzie strzelał - oddał piłkę do kolegi, który z 11 m trafił do siatki obok bramkarza. Wynik ustalił Zając po indywidualnej akcji skrzydłem. Minął dwóch zawodników gości, wbiegł w pole karne i splasował futbolówkę do bramki.

- W pierwszej połowie graliśmy ładną piłkę i zdobyliśmy ładne bramki. Gole dla rywali to prezenty z naszej strony. Po przerwie skorygowałem linię obrony i już nie daliśmy sobie nic strzelić. Wygraliśmy zasłużenie. A przy okazji kibice mogli obejrzeć ciekawy mecz toczony w szybkim tempie, obfitujący w akcje pod obiema bramkami. Na tle trzecioligowca mieliśmy naprawdę dobre fragmenty gry - powiedział Robert Nowak, trener Karpat.

- Graliśmy takim łamanym składem. Trochę młodych zawodników, a niektórzy starsi weszli tylko na połówkę. Nie było kontuzjowanego Morawskiego, a w bramce wystąpił rezerwowy Półtorak. Mimo to przeważaliśmy w tym meczu. Przy stanie 2-2 nie wykorzystaliśmy dwóch "setek". To się po przerwie zemściło, gospodarzom wyszły dwie kontry, chociaż graliśmy w większości na ich połowie... - skomentował Maciej Antkiewicz, trener Przeboju.


Feta w Kryspinowie
Krzysztof Zając strzelił trzy bramki Przebojowi. Fot. AnGo




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty