Niewiele zespołów na V-ligowym poziomie może sobie pozwolić na rozegranie dwóch sparingów jednego dnia (i to w zupełnie innych składach) przeciwko drużynom z wyższej ligi. Trener Marek Dragosz nie miał przeciwko temu oporów i Orzeł Myślenice w sobotę zmierzył się z IV-ligowymi Lotnikiem Kryspinów i Orkanem Szczyrzyc.

Orzeł Myślenice - Lotnik Kryspinów 1-4 (1-1)

Gole dla Orła: Ślusarz 44
ORZEŁ: Pajka - Pachacz, Kasprzyk, Ostrowski (60 Mikołajczyk), Lesiński - Surals (80 Górnik), Bzdek, Ślusarz, Łacny (80 Nawieśniak), Kupiec - Larin-Alabi.

W pierwszym sparingu Orłowcy rozegrali dobrą pierwszą połowę, po której mogli nawet prowadzić, seryjnie marnowali jednakc dogodne okazje. Między innymi minimalnie chybił Damian Surlas zza pola karnego, a Oladotun Larin-Alabi strzelił zbyt lekko w niemal stuprocentowej sytuacji. Na domiar złego, w 30. minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Marek Pajka, zagrywając pod nogi rywala, który przejął piłkę na trzydziestym metrze i po kilkunastometrowym rajdzie wyprowadził Lotnik na prowadzenie.

Ostatnia minuta pierwszej połowy dała jednak wyrównanie, po wzorowo wyprowadzonej kontrze Kamil Ostrowski zagrał na lewo do Oladotuna Larin-Alabiego, który dośrodkował na głowę Dariusza Ślusarza, a ten pierwotnie trafił w słupek, ale przy dobitce już się nie pomylił.

Orzeł do 60. minuty nawiązywał równorzędną walkę z IV-ligowym potentatem, ale potem zmęczenie dało się we znaki niektórych zawodników, a brak zmienników spowodował, że końcówka należała do graczy z Kryspinowa. Wtedy właśnie w polu karnym faulowany przez Kamila Lesińskiego był jeden z rywali, a rzut karny został zamieniony na bramkę.

W ostatnich 10 minutach Lotnik dobił jeszcze bezradnych obrońców myślenickich, najpierw po płaskim strzale z rzutu wolnego zza pola karnego tor lotu piłki przeciął Łukasz Mikołajczyk, pakując piłkę do własnej bramki, a tuż przed końcem po dośrodkowaniu z kornera pozostawiony bez opieki napastnik kryspinowian przyjął piłkę na piątym metrze i pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi.

Orkan Szczyrzyc - Orzeł Myślenice 2-2 (1-1)

Gole dla Orła: Leśniak 44, Kański 67
ORZEŁ: testowany - P. Łętocha (80 Biela), Mikołajczyk, Ostrowski (60 Kasprzyk), Ferlak - Żak (80 Bartosz), Kański, Święch, B. Łętocha, Leśniak (80 Kucharczyk) - Lech.

Drugim sparingpartnerem myśleniczan był przedstawiciel tarnowsko-nowosądeckiej grupy IV ligi - Orkan Szczyrzyc, który postawił podopiecznym Marka Dragosza zdecydowanie mniej wymagające warunki niż pierwszy rywal Lotnik Kryspinów z IV ligi krakowsko-wadowickiej. Chociaż w pierwszej połowie Orłowcy byli dalecy od najlepszej dyspozycji, to przeważali na murawie.

Znów jednak okres dobrej gry zakończył się straconą bramką, nonszalancko w środku pola zachował się Rafał Kański tracąc piłkę, którą gracze Orkana szybko przetransportowali w boczne sektory, a po dośrodkowaniu w pole karne jeden z napastników pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi.

Po stracie gola Orzeł zabrał się do odrabiania strat, ale strzały Łukasza Święcha, Rafała Kańskiego, czy Michała Lecha nie znajdowały drogi do bramki. Ta sztuka udała się natomiast młodemu Miłoszowi Leśniakowi, który otrzymał świetną piłkę od Święcha z głębi pola i w sytuacji sam na sam z bramkarzem doprowadził do remisu.

Druga połowa przebiegała pod wyraźne dyktando myśleniczan, ale pomimo wielu strzałów piłka do siatki nie wpadała. Scenariusz był jednak podobny jak przed przerwą, jeden jedyny atak graczy Orkana i dośrodkowanie z lewej strony zakończyło się bramką zamykającego akcję zawodnika. Orłowcy znów musieli odrabiać straty i udało im się to za sprawą Rafała Kańskiego, który huknął nie do obrony z 16 metrów. Szalę zwycięstwa mógł jeszcze przechylić Miłosz Leśniak, ale w swojej drugiej sytuacji sam na sam przegrał rywalizację z bramkarzem Orkana.

lksorzel.myslenice.pl