Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Wiadomości PN Małopolska 2011/2012
FIRMOWA LIGA: Remis na szczycie2012-02-08 21:29:00

Odbyły się mecze 9.kolejki FIRMOWEJ LIGI.

Velto SA - Deutsche Bank 2-2

Bramki: Sidełko 6, Niemiec 40 - Gręda 3, 38
Czerwone kartki: Pielak - Kaczor.
Velto SA: Pielak, Bonar, J. Piechota, D. Piechota, Niemiec, Wsołek, R. Konrad, A. Konrad.
Deutsche Bank PBC: Sadowski, Gręda, Woźniczka, Prozołowicz, Kaczor, Zaborek, Kryskowiak.

Pierwszy mecz IX kolejki to od razu mecz na szczycie. Velto i Deutsche Bank zdobyły dotychczas taką samą liczbę punktów i wspólnie przewodzą w rozgrywkach Firmowej Ligi. Mecz o pozycję lidera był niesamowicie emocjonujący, choć początek tego nie zapowiadał. Po dosyć niemrawych pierwszych minutach indywidualną akcję w 3. minucie przeprowadził Łukasz Gręda z Deutsche Banku. Po jego dobrym strzale z dystansu piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki Pielaka. Drużyna Deutsche Banku po objęciu prowadzenia cofnęła się pozwalając rozgrywać piłkę przeciwnikom, co w 6. minucie spowodowało stratę bramki. Konrad Sidełko strzałem zza pola karnego nie dał szansy na interwencję bramkarzowi "Bankowców". Drużyna Deutsche Banku grając bez zmiany skupiła się na obronie, Velto uzyskało przewagę w posiadaniu piłki, próbując grać kombinacyjnie, z "klepki". DB próbował odgryzać się kontrami, zagrywając piłkę do swojego napastnika. 12. minuta to niewykorzystana sytuacja dwóch na jednego, ale bramkarz Velto uratował swoją drużynę przed stratą gola. 30 sekund później Tomasz Niemiec (o dziwo z Velto, a nie Deutsche Banku) zmarnował sytuację sam na sam z Sadowskim. W kolejnej akcji Niemiec długim podaniem świetnie uruchomił Jacka Sudera, ale ten główkował niecelnie. Najlepszy zawodnik DB Łukasz Gręda w 17. minucie oddał fenomenalny strzał z woleja, lecz piłka odbiła się od poprzeczki. Do przerwy zatem 1-1.

Po zmianie stron drużyna Deutsche Banku cofnęła się jeszcze głębiej, grając bez zmiany. Gręda wyprowadzał jednak groźne kontry wraz z kolegami, albo jednak brakowało wykończenia albo bramkarz Velto był na posterunku. W 28. minucie Tomasz Niemiec z drużyny Velto otrzymał karę 2 minut za uderzenie przeciwnika. DB nie wykorzystało jednak przewagi jednego zawodnika. Przeważając w drugiej połowie nie potrafili strzelić gola również zawodnicy Velto, marnując dogodne sytuacje, a bramkarz "Bankowców" spisywał się na medal. Po kolejnych akcjach ekipy Velto piłkę z linii bramkowej w dramatyczny sposób wybijali obrońcy albo piłka odbijała się od słupka. W przedostatniej minucie meczu broniący się właściwie przez całe spotkanie zawodnicy Deutsche Banku wyszli nieoczekiwanie na prowadzenie. Błąd bramkarza wykorzystał "żądło" DB Łukasz Gręda pakując piłkę do pustej bramki. Zirytowany golkiper Velto uderzył zdobywcę dwóch bramek i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Grający w przewadze "Bankowcy", mający zwycięstwo praktycznie w kieszeni, starali się grać na czas. To się zemściło. W ostatnich sekundach meczu obrońca DB w stylu Luisa Suareza wybił ręką piłkę zmierzającą nieuchronnie do bramki. Zawodnik otrzymał czerwoną kartkę, a karnego wykorzystał Niemiec doprowadzając do remisu.

W meczu na szczycie zatem po równo: w bramkach, w punktach i w czerwonych kartkach.

KTM - DTW 0-4

Bramki: Wojtaszek 11, Skotnicki 27, 33, Łabuś 38
KTM: Łuszcz, Kielar, Ciombor, Stachak, Zięba, Wadowski, Sutor.
DTW: Chachlowski, Skotnicki, Sikora, Kostrz, Wojtaszek, Łabuś, Kodura, Więcek.

Drużyna KTM przystąpiła do tego spotkania w osłabieniu personalnym. Duże brawa za postawę fair flay należą się zawodnikom DTW, którzy również zagrali niepełnym składem. Trzecia drużyna tabeli, wiedząc o remisie dwóch pierwszych zespołów, w razie zwycięstwa miała szansę na dogonienie liderów na 1 punkt. Galacticos zastosowali od początku wysoki pressing i uzyskali znaczną przewagę w posiadaniu piłki. Atakowali szczególnie lewą stroną licząc na Przemysława Wojtaszka. Wojtaszek kilka pierwszych okazji zmarnował, a z groźną kontrą wyszli Stachak z Ziębą, lecz bramki strzelić się nie udało. Popularny "Pistolet" z DTW "wystrzelił" w końcu w 11. minucie strzelając nie do obrony. Galacticos, niczym Real Madryt, grali z pierwszej piłki, mając dużą przewagę. Składnych akcji nie potrafili jednak wykorzystać ani Sikora, ani Więcek. KTM dobrze się bronił do końca pierwszej połowy.

Drugą połowę obie ekipy zaczęły już w komplecie. Wojtaszek ładną techniczną podcinką próbował zaskoczyć bramkarza przeciwników, chwilę później jedną z nielicznych akcji ekipy KTM zmarnował Ciombor. W 27. minucie Wojciech Skotnicki wreszcie skutecznie sfinalizował frontalne ataki swojej drużyny. Po składnej akcji DTW podwyższa prowadzenie na 2-0, a w poczynaniach zawodników tej ekipy widać było już spokój o wynik. Po rzucie rożnym w 30. minucie minimalnie chybił zawodnik DTW, minutę później Sikora strzelił głową, ale znów niecelnie. W końcu po wielu niewykorzystanych sytuacjach Skotnicki strzelił swoją drugą bramkę w 33. minucie meczu. Trzy minuty przed końcem po świetnej indywidualnej akcji Sikory wynik na 4-0 ustanowił Łabuś.

KTM dzielnie walczyło, lecz to drużyna DTW miała dużą przewagę w tym meczu. Strzelić udało się "tylko" 4 bramki.

Starcomp.pl - Visiona Polska 7-5

Bramki: Kądziołka 8, 24, 29, 38, Osip 14, 31, Socha 40 - Kalicki 4, Pawłowski 11, Spiechowicz 23, Jabłoński 35, 38
Starcomp.pl: Osip, Wachta, Florek, Malada, Sikora, Ślusarek, Kądziołka, Wójcik, Socha, Stankiewicz.
Visiona: Pawłowski, Spiechowicz, Jabłoński, Stawowiak, Wiercioch, Tałach, Doktor, Kalicki.

W poniedziałkowy wieczór najbardziej rozstrzelali się zawodnicy dwóch drużyn zamykających tabelę. Strzelanie rozpoczął w 4. minucie Rafał Kalicki z Visiony nie dając szans bramkarzowi. 8. minuta to gol dla ekipy Starcomp.pl strzelony przez Dominika Kądziołkę. Wynik 1-1 utrzymywał się do 11. minuty, kiedy Pawłowski, napastnik Visiony, podcinką w stylu Tomasza Frankowskiego pokonał bramkarza przeciwników. Po ładnej kontrze Starkomp.pl doprowadził do wyrównania w 14. minucie. Obrońcy Visiony nie upilnowali Osipa, a ten wyrównał na 2-2.

Po zmianie stron pierwszą sytuację podbramkową wykorzystali zawodnicy Visiony, po raz trzeci wychodząc na prowadzenie w tym meczu. Po zamieszaniu podbramkowym Spiechowicz strzelił z najbliższej odległości. Minutę później Kądziołka zdobył swoją drugą bramkę znowu doprowadzając do wyrównania. W tej sytuacji lepiej mógł zachować się bramkarz Visiony. Najlepszy zawodnik "Komputerowców" po raz kolejny wpisał się na listę strzelców w 29. minucie, kompletując tym samym hat-tricka. Po raz pierwszy Starcomp.pl wyszedł na prowadzenie. Po strzeleniu trzech bramek Kądziołka wcielił się w 31. minucie w rolę asystenta, wykładając piłkę Osipowi. Starcomp.pl prowadził 5-3, a ekipa Visiony wydawała się podłamana taki obrotem sprawy. Visiona miała jednak w swoim składzie Piotra Jabłońskiego, który strzelił bramki w 35. i w 38. minucie doprowadzając do wyrównania! Wcześniej kilka bardzo dogodnych sytuacji mieli zawodnicy Starcomp, lecz nie zdołali ich wykorzystać. Piłkarze Visiony ciesząc się z dogonienia rywala i z remisu 5-5 zapomnieli chyba o Kądziołce, który strzelił swoją czwartą bramkę przywracając prowadzenie swojej drużynie. Losy meczu ostatecznie rozstrzygnął Socha na 30 sekund przed końcem podwyższając na 7-5 dla ekipy Starcomp.pl.

FIRMOWA LIGA
Profesjonalne rozgrywki piłkarskie dla firm i instytucji


www.firmowaliga.pl


velto sa - deutsche bank 21.jpg
velto sa - deutsche bank 1.jpg
ktm - dtw 36.jpg
visiona polska - starcomp.pl 18.jpg
logocb2.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty