Poprad Muszyna - Janina Libiąż 4-0 (2-0)

1-0 Drobny 40, karny

2-0 Szczepanik 45

3-0 Merklinger 81

4-0 Drobny 90+2

 

Sędziował Tomasz Kita (Brzesko) Żółte kartki: Grzyb - Hejnowski, Byrski. Widzów 200.

POPRAD: D. Bomba - Szczepanik (46  Plata), Polański (61 Zachariasz), Merklinger, Saratowicz, Janur, Grzyb, T. Bomba  (82 Biernacki), Damasiewicz, Drobny, Szambelan (75 Podgórniak).

JANINA: Księżarczyk - Ficek (75 Adamczyk), Kania, Hejnowski, Byrski, Grabowski, Pactwa, Jamróz (72 Marzec), Kędzierski (69 Ortman), Snadny, Ząbek.

W 10. minucie w poprzeczkę bramki Popradu trafił Ząbek, ale nikt nie przypuszczał, że będzie to zwiastun późniejszych kłopotów Janiny na przedpolu Popradu. Pactwa, Ficek, Snadny, Adamczyk czy Jamróz mieli bowiem sporo sposobności wpisania się na listę. Ale żaden z nich tego nie uczynił.

Poprad był o niebo skuteczniejszy. Wprawdzie jeszcze przy stanie bezbramkowym przetestowanie formy Księżarczyka nie zakończyło się powodzeniem, ale jeszcze przed pauzą gospodarze odskoczyli na dwubramkowy dystans. Rzut karny, zamieniony przez Drobnego na gola,poprzedziło popełnienie faulu przez Byrskiego. Natomiast przy bramce zdobytej przez Szczepanika goście bezskutecznie reklamowali pozycję spaloną jednego z graczy Popradu.

W 81. minucie udanie „główkował” Merklinger, zaś w przedłużonym czasie gry Drobny pokarał gości za pomyłkę w defensywie. I Poprad ostatecznie znokautował Janinę, choć rozmiary wysokiej porażki gości nie są adekwatne do przebiegu meczu.

W kontekście sytuacji panującej w górnych rejonach tabeli najważniejsze jednak to, że Poprad Muszyna jest szalenie konsekwentny w powiększaniu i tak już bardzo bogatego stanu posiadania.