Juniorzy młodsi Wisły pokonali w towarzyskim meczu Cracovię 6-0. To najwyższe zwycięstwo "Białej Gwiazdy", jakie udało się wywalczyć na stadionie przy ulicy Kałuży. Spotkanie oglądali przebywający w Krakowie przedstawiciele UEFA, a także ministerstw sportu krajów Unii Europejskiej. Szkoda, że zabrakło zapowiadanego Michela Platiniego, który wcześniej odleciał z Balic.

Dostojnych gości, w tym ministra sportu Adama Giersza powitał profesor Janusz Filipiak. Atrakcją było strzelanie przez kilku ministrów sportu rzutów karnych... Jerzemu Dudkowi.

Cracovia – Wisła Kraków 0-6 (0-2)

0-1 Szywacz
0-2 Kościelniak
0-3 Wąsikowski
0-4 Wąsikowski
0-5 Kościelniak
0-6 Wąsikowski
WISŁA: M. Zając – Kolanko, Skrobowski, Bierzało, Szywacz – Lech, Mordec – Stolarski, Guedes, Kościelniak – T. Zając. Grali również: Sarga, Marszalik, Straus, Wąsikowski, Gniadek.

Już w 2. minucie meczu Wisła objęła prowadzenie. Bramkę zdobył Szywacz po podaniu z rzutu wolnego. Podwyższył Kościelniak, który minął obrońców i wpakował piłkę do siatki. W I połowie oba zespoły miały po kilka okazji sam na sam, ale ich nie wykorzystały.

Zaraz po przerwie wprowadzony do gry Wąsikowski zdobył trzeciego gola. Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. Pięknym uderzeniem z przewrotki popisał się ponownie Oskar Wąsikowski. Po kolejnych 2 minutach na zegarze wyświetlił się wynik 5-0. Przecudnej urody bramkę, uderzeniem w samo "okienko", strzelił Kościelniak. Cracovia bezradnie starała się przeprowadzić akcję, która pozwoliłaby uzyskać chociaż honorowe trafienie, jednak nie udawało jej się przedostać pod bramkę Białej Gwiazdy. W 56. minucie podopieczni trenera Jacka Matyi dobili rywala strzelając bramkę na 6-0. Autorem gola był ponownie Wąsikowski, który tym samym zaliczył hat-trick.

ST/wisla.krakow.pl