Kolejarz Stróże - KS Polkowice 3-1 (0-0)

1-0 Wolański 52
2-0 Kowalczyk 55
3-0 Chrapek 58
3-1 Nowak 90

Sędziował Erwin Paterek (Lublin). Żółte kartki: Cebula - K. Wacławczyk, D. Wacławczyk, Podstawek.
KOLEJARZ: Lisak - Cichy, Szufryn, Markowski, Walęciak - Cebula (79 Stefanik), Niane, Zawadzki (46 Wolański), Chrapek, Zawiślan (76 Gryźlak) - Kowalczyk.
KS POLKOWICE: Szymański - Wacławczyk, Nowak, Mičic, Kazimierczak - Janus, Peroński (56  Więzik), Kocot, Wacławczyk, Piotrowski (65 Ałdaś) - Podstawek.

W 3 min Markowski wykonywał rzut wolny z 16 m. Strzelił pod poprzeczkę, stamtąd bramkarz ją wygarnął, ale czy już nie zza linii bramkowej? Sędzia uznał, że nie i gola nie było. W 10 min Polkowice mogły objąć prowadzenie - Podstawek w sytuacji sam na sam o milimetry pomylił się przy strzale.  W 13 min minimalnie niecelnie uderzał z kolei Zawadzki, ale kosztowniejsza mogła być pomyłka Szufryna, który tak wybijał piłkę, że właściwie podał ją D. Wacławczykowi, ale ten  z parametrów przestrzelił. Niewiele ciekawego działo się potem, strzał Cichego z rzutu wolnego tylko na chwilę zainteresował kibiców meczem.

Ewentualne nudy wynagrodził im początek drugiej połowy. W 7 minut stróżanie strzelili trzy bramki. W 52 min Wolański fantastycznym strzałem z 16 metrów po przekątnej zdobył gola, trzy minuty później Kowalczyk z narożnika pola karnego podwyższył na 2-0 (bramkarz miał już piłkę na rękach), a za chwilę kolejne trafienie - Chrapka - znów z dystansu w samo okienko - całkowicie dobiło polkowiczan. Odpowiedzieli tylko trafieniem Nowaka w doliczonym czasie.

Trener Przemysław Cecherz kierował zespołem z trybun, odpokutowując tak karę za zachowanie w poprzednim meczu.

DARO