Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Wiadomości PN Małopolska 2011/2012
Jawor postraszył Hejnał (ZOBACZ FILM)2011-08-07 08:13:00

W meczu I rundy Pucharu Polski w Myślenickiem B-klasowy Jawor Jawornik przegrał z V-ligowym Hejnałem Krzyszkowice 3-4.


Jawor Jawornik (B) - Hejnał Krzyszkowice (V) 3-4 (1-1)

1-0 Wilkołek 15
1-1 G. Galas 31
2-1 Zając 50
2-2 Raczek 68 (karny)
2-3 Ciaputa 74
2-4 Motyka 83
3-4 Zając 89

Żółte kartki: Stanisław Łapa, Alama - Durlatka.
JAWOR: Ocetkiewicz - Bartosz, S. Woźniak, M. Łapa II, J. Woźniak (75 Alama) - Sebastian Łapa, Stanisław Łapa (55 J. Podoba), Piskorz (79 M. Łapa I), Hudaszek (46 M. Podoba) - Zając, Wilkołek.
HEJNAŁ: Jurczak - Raczek, Motyka, Domanus, Starowicz - Szczurek, G. Galas, M. Galas, Wawrzynek - Durlatka, Ciaputa (87 Pitala).

Początek meczu należał do faworyzowanych gości. Jawor dał się zepchnąć do defensywy, ale graczom piątoligowca nie udało się stworzyć klarownej sytuacji. Po 10 minutach miejscowi zauważyli, że rywal nie jest aż taki mocny jak się wydawało i coraz częściej zaczęli gościć pod bramką Jurczaka.

W 10. minucie Ocetkiewicz wybronił strzał Motyki z kilku metrów, a 5 minut później drużyna gospodarzy się odgryzła, i to jak! Hudaszek dośrodkował na głowę wbiegającego Zająca, jego strzał zdołał jeszcze sparować bramkarz, ale wobec dobitki Wilkołka z najbliższej odległości był już bezradny.

Tuż po rozpoczęciu gry Hejnał mógł wyrównać, ale najlepszy snajper przyjezdnych Durlatka przesadził z dryblingiem i jego strzał zastopował Ocetkiewicz. W 17. minucie mogło być (a może było?) 2-0. Piłka po "bombie" Piskorza z 30 m z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki i od murawy, tylko trudno ocenić czy było to przed linią, czy już w bramce. Sędzia w każdym razie nakazał grać dalej...

Na kolejną akcję bramkową kibice czekali do 29. minuty, gdy Sebastian Łapa posłał piękną piłkę krzyżową do Zająca, ale ten z ostrego kąta trafił w nogi bramkarza. 2 minuty później padło wyrównanie, po rzucie rożnym piłka trafiła na "długi" słupek do G. Galasa, a ten mocnym strzałem głową przywrócił status quo.

Chwilę później po faulu w polu karnym Woźniaka na Durlatce sędzia powinien podyktować rzut karny, jednak jego gwizdek milczał.

Ostatnie 10 minut należało do gości, kilka razy kotłowało się w polu karnym Jaworu, Ocetkiewicz w dwóch sytuacjach wygrał pojedynek sam na sam ze Szczurkiem i najlepszym
zawodnikiem Hejnału Ciaputą. Za to w 37. minucie powinno być 2-1 dla Jaworu, po koronkowej akcji Wilkołek zagrał do nie pilnowanego Zająca, ale ten strzelając z 15 metrów nie zdołał pokonać Jurczaka.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Jaworu. W 50. minucie po dośrodkowaniu Piskorza z rzutu wolnego Zając strzałem głową z 10 m wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po stracie bramki goście atakowali, ale nie mogli przebić się pod bramkę miejscowych, za to Jawor wyprowadzał groźne kontry. Po jednej z nich, w 54. minucie, Zając zagrał na wolne pole do Wilkołka, napastnik Jaworu będąc oko w oko z bramkarzem strzelił mocno, ale minimalnie niecelnie. W 63. minucie ten sam zawodnik, po kolejnym kontrataku, dostał podanie w "uliczkę" od Zająca, lecz zamiast wbiec w pole karne zdecydował się na strzał z 25 metrów i piłka padła łupem bramkarza.

W 68. minucie padło wyrównanie, J. Woźniak powalił Ciaputę w polu karnym, a jedenastkę pewnie zamienił na bramkę Raczek. 6 minut później goście dobili Jawor. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka trafiła pod nogi Ciaputy, a ten przytomnym, technicznym strzałem w "krótki" róg pokonał zasłoniętego Ocetkiewicza. Strata tego gola podłamała trochę Jaworowców, ataki były chaotyczne i z reguły kończyły się niecelnymi strzałami z dystansu. W 83. minucie wydawało się, że jest po meczu gdy Motyka strzałem głową z najbliższej odległości podwyższył wynik na 4-2 dla Hejnału. W samej końcówce Jawor zdołał jednak jeszcze postraszyć faworyta, ruszył do ostatecznego szturmu. W 88. minucie Zając co prawda przegrał jeszcze pojedynek z bramkarzem, ale minutę później padła bramka kontaktowa. Sebastian Łapa minął dwóch rywali, strzelił z 18 m trafiając we wbiegającego Zająca. Piłka po rykoszecie zmyliła bramkarza i wpadła do siatki.

W nerwowej końcówce nie udało się miejscowym wyrównać. W dobrej sytuacji Zając został zablokowany, a strzał M. Łapy II z 25 metrów był za słaby. Goście mądrze oddalali grę od własnego pola karnego i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.

Podsumowując, długimi okresami nie widać było różnicy dwóch klas rozgrywkowych dzielących obie drużyny. Jedni i drudzy mieli kilka wyśmienitych okazji do zmiany wyniku. Jawor swoje okazje miał w newralgicznych momentach meczu, przy prowadzeniu 1-0 i 2-1. Przy lepszej skuteczności mógł odskoczyć na 2 bramki, a to przy sobotniej formie rywala mogło wystarczyć do zwycięstwa...

globusnc

Zobacz film z meczu (autor: globusnc)

 




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty