Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Wiadomości PN Małopolska 2011/2012
Puszcza Niepołomice u siebie też remisuje2011-07-30 20:25:00 AnGo

Piłkarze II-ligowej Puszczy Niepołomice w inauguracyjnej kolejce zremisowali nieoczekiwanie w Lublinie z Motorem 0-0. Dzisiaj jej kibice liczyli na komplet punktów z Sokołem Sokółka. Mecz ułożył się źle dla podopiecznych Dariusza Wójtowicza, którzy już w 8 minucie stracili bramkę. Później starali się odrobić stratę i udało się to stosunkowo szybko. Do strzelenia zwycięskiego gola zabrakło umiejętności i szczęścia.


Puszcza Niepołomice - Sokół Sokółka 1-1 (1-1)

0-1 Tomasz Jakuszewski 8

1-1 Mateusz Cholewiak 30

Sędziował Leszek Gawron (Mielec). Żółte kartki: Zontek - Zalewski, Wojtkielewicz, Pracz. Widzów 300.

PUSZCZA: Kwedyczenko – Zontek, Księżyc, Lewiński, Paul – Moskwik (72 Serafin), Nowak, Moskała (89 Keshi), Cholewiak, Strózik – Mizia (85 Kok).

SOKÓŁ: Trudnos – Sokołowski, Naliwajko, Pracz, Tochwin – Orpik (66 Czeremcza), Wojtkielewicz, Zalewski, Dzienis – Toczydłowski, Jakuszewski (87 Kosiński).

 

– Zaczęliśmy dobrze, zgodnie z tym, co sobie założyliśmy, ale po kardynalnym błędzie obrońcy straciliśmy prowadzenie. Przez następne piętnaście minut graliśmy bardzo źle i mogło być nawet po meczu – mówił o początku tego spotkania trener Puszczy, Dariusz Wójtowicz.

 

Właściwie nie był to błąd jednego zawodnika, ale całej defensywy gospodarzy. Tomasz Kwedyczenko zdołał obronić pierwsze uderzenie Macieja Orpika, ale piłkę zdołał przejąć Tomasz Jakuszewski, chociaż koło niego było czterech przeciwnych defensorów. Mimo to oddał celny strzał, a jego skutki gospodarze odczuwali dosyć długo. I gdyby nie Kwedyczenko, który poradził sobie z groźnym uderzeniem Norberta Toczydłowskiego, to w 18 min mogło być 0-2. Trzeba było jednak jeszcze poczekać, aż Puszcza zacznie atakować i pierwszy swój sprawnie przeprowadzony atak zakończy golem. Zdobył go uderzeniem głową nieźle spisujący się Mateusz Cholewiak, ale pomógł mu w tym także Łukasz Trudnos, który wypuścił piłkę z rąk.

Tuż przed przerwą  gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale w ogromnym zamieszaniu pod bramką Sokoła Trudnos najpierw uporał się ze strzałem Łukasza Nowaka, potem nie dał mu rady Marek Mizia, a na koniec Nowak trafił w poprzeczkę.

 

W drugiej połowie niewiele ciekawego się działo, ale w 90 minucie bliski zwycięskiej bramki był Cholewiak, który kropnął z woleja, ale Trudnos jakimś cudem odbił piłkę. – Ten remis jest złym wynikiem, ale trzeba się z niego cieszyć, bo punkt zawsze będzie punktem, dzięki czemu zwiększyliśmy swój dorobek – podsumował trener Wójtowicz.

 

Większe powody do zadowolenia miał jednak szkoleniowiec gości, Sławomir Kopczewski. – Możemy się cieszyć z tego remisu, choć rzeczywiście mogliśmy wyżej prowadzić. Jednak po zdobyciu bramki, to Puszcza przejęła inicjatywę – stwierdził Sławomir Kopczewski.


AnGo
wojtoicz.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty