Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Wiadomości PN Małopolska 2010/2011
Niespodzianka: Kolejarz pokonał kandydata do awansu2011-05-14 21:41:00

Niespodziankę sprawił w Świnoujściu Kolejarz Stróże, pokonując w 29. kolejce I ligi 1-0 Flotę. Gola na wagę zwycięstwa z kandydatem do awansu zdobył Bartłomiej Socha.


Flota Świnoujście - Kolejarz Stróże 0-1 (0-1)

0-1 Socha 20

Sędziował Rafał Rokosz (Katowice). Żółte kartki: Udarević - Ciećko.
FLOTA: Żukowski  - Mazurkiewicz,  Udarević, Krajanowski, Ostalczyk (68 Dylewski) - Chi Fon, Pruchnik, Niewiada (74 Bodziony), Niedziela - Nwaogu (80 Misan), Arifović.
KOLEJARZ: Zarychta - Basta, Cichy, Staniek, Walęciak -  Ciećko, Zawiślan (80 Mężyk), Stefanik, Jarosiewicz - Zawiślan (80 Mężyk), Socha (86 Rado), Madejski (90 Kominiak).

 

Ten kto nie widział meczu mógł się zdziwić. To walczący o utrzymanie Kolejarz sprawiał w Świnoujściu lepsze wrażenie, jakby to nie on grał o życie. Flota nie potrafiła wykorzystać atutu swojego boiska, bo rywale bardzo konsekwentnie wybijali ją z rytmu. Kolejarz od pierwszych minut konsekwentnie rozbijał ataki piłkarzy Floty, ta nie mogła więc rozwinąć skrzydeł. Dopiero po kwadransie gry najgroźniejszy strzelec Floty Nwaogu zapędził się groźnie w pole karne, ale jego strzał został zablokowany. W 20 min Kolejarz przeprowadził - jak się potem okazało - decydującą akcję meczu. Inicjatorem zakończonej golem kontry był Jarosiewicz, to on też asystował przy trafieniu Bartłomieja Sochy, który z bliska posłał piłkę do bramki.


Kibice Floty oczekiwali pewnie teraz, że ich ulubieńcy się rzucą na rywali, ale nic takiego się nie stało. Strzały Pruchnika i Nwaogu nie zrobiły szkody Zarychcie.


Niczego w obrazie gry nie zmieniła przerwa. Wkrótce po niej Socha miał szansę na podwyższenie wyniku. Może gdyby zamiast strzelać (niecelnie) wybrał wariant z podaniem do któregoś z lepiej ustawionych kolegów, Kolejarz już wtedy zapewniłby sobie spokój, a tak do końca musiał drżeć o wynik. W końcówce gospodarze domagali się karnego po tym jak w starciu z jednym ze stróżan padł Bodziony. Arbiter ocenił tę sytuację inaczej. Jeszcze w doliczonym czasie Chi-Fon z bliska główkował, ale dobrze ustawiony Zarychta nie dał się zakoczyć, a Pruchnik trafił w poprzeczkę. To był jednak spóźniony zryw Floty, Kolejarz zainkasował niespodziewane trzy punkty.

Ze zwycięstwa bardzo cieszył się Janusz Kubot, trener Kolejarza: - Cieszymy się bardzo, że wywozimy trzy punkty, bo jesteśmy dalej w grze. Poziom I ligi jest bardzo wyrównany i dzieje się tak, że drużyny z końca stawki wygrywają swoje mecze. Jest walka do samego końca. Która drużyna będzie miała słabszy moment po prostu poleci. My gramy bardzo odważne z trzema napastnikami i to trochę zaskakuje przeciwnika . Wydaje się, że Flota naszym stylem była właśnie zaskoczona.

DARO/kolejarzstroze.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty