Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Wiadomości PN Małopolska 2010/2011
Zaległości odrobione: Okocimski krok od liderów2011-04-13 17:57:00

W zaległym meczu 19. kolejki II ligi piłkarskiej Okocimski Brzesko pokonał Stal Rzeszów na jej boisku 2-1 (1-0). W pozostałych dwóch zaległych spotkaniach Motor przegrał z GLKS Nadarzyn 0-1, a Ruch Wysokie Mazowieckie zremisował ze Świtem Nowy Dwór 1-1.


Stal Rzeszów - Okocimski Brzesko 1-2 (0-1)

0-1 Smółka 17
1-1 Maca 57
1-2 Smółka 63

Żółte kartki: Prokić, Wietecha - Czerwiński, Urbański, Głaz.
STAL: Wietecha - Maciorowski, Czarny, Rzucidło (77 Kloc), Hus (70 M, Jędryas) - Lebioda, Margol, Prokić, D. Jędryas (46 Krzysztoń) - Fabianowski, Maca.
OKOCIMSKI: Trela - Wawryka, Czerwiński, Urbański, Szymonik - Rupa, Kostecki, Głaz (90 Wojcieszyński), Łytwyniuk - Trznadel (84 Darmochwał) -  Smółka (72 Gil).

Po mało ciekawej pierwszej połowie, w której jedynymi ciekawszymi akcentami były gol Smółki i akcja Stali, po której Maca trafił w słupek (13 min), więcej emocji i trafień przyniosła druga część meczu. Stal wyrównała w 57 min po błędzie obrony Okocimskiego, ale kilka minut później Okocimski znów prowadził. Smółka po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Stal miała szanse na kolejne wyrównanie (m.in Margol główkował w słupek w 83 min), w końcówce meczu przypuściła szturm na bramkę Treli, ale ten nie skapitulował.
Okocimski do liderujących Olimpii i Świtu traci już tylko trzy punkty. Stal nie wygrywa u siebie, co skłoniło trenera Andrzeja Szymańskiego do myśli o rezygnacji, które w oględnej formie wyraził na pomeczowej konferencji prasowej.

Jak padły bramki

1-0 Smółka 17
Po błędzie Husa, dośrodkowanie w pole karne Stali i tam Smółka zdobył gola

1-1 Maca 57
Maca przerzuca głową stojącego na 5 metrze Trelę, po błędzie obrońcy Okocimskiego Szymonika, który bardzo "ładnie" zgrał mu piłkę

1-2 Smółka 63
szybka kontra Okocimskiego, Obrona Stali nie wróciła na czas, Smółka strzelał więc bez kłopotów, z 16 metrów obok wychodzącego Wietechy

 


Zdaniem trenerów:
Krzysztof Łętocha, Okocimski: - Słowa uznania i szacunek dla moich zawodników za ten mecz. Stal Rzeszów postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. My graliśmy to co sobie założyliśmy, a mianowicie: zagęszczenie środka pola oraz kontrataki. Myślę, że pierwsza bramka właśnie z tego wynikła. Dobrze, że otworzyliśmy wynik. Późniejsze sytuacje mogły nam pozwolić na podwyższenie wyniku. Mecz składa się jednak z dwóch połów. W tej drugiej oddaliśmy trochę pola w środku. Stal jest zespołem poukładanym i rozgrywając piłkę trochę nas przewyższała. Piłka chodziła od nogi do nogi i stwarzały się sytuacje w bocznych sektorach boiska. Po sytuacji, której się nie ustrzegliśmy błędów, padła bramka. Właśnie kontratak wyprowadził nas na prowadzenie. Jednak do końca spotkania toczyliśmy bardzo ciężki bój.

Andrzej Szymański, Stal Sandeco: Co można powiedzieć o meczu, który po raz kolejny przegrywa się na własnym boisku. Mogę tylko przeprosić kibiców za postawę zespołu. Niestety nie wiem już jak mam tłumaczyć moim obrońcom, żeby nie popełniali tych samych błędów. Błędów, które popełniają w każdym kolejnym meczu. Nie można odmówić moim piłkarzom zaangażowania. Jeżeli jednak traci się takie bramki, to nie można mówić o korzystnym wyniku. Mecz ułożył się dla nas bardzo niekorzystnie. Chociaż muszę przyznać, że przez pierwsze 15 minut graliśmy naprawdę dobrze. Mieliśmy dobrą okazję, po której Maca strzelił w słupek. Może gdyby trafił, mecz inaczej by się ułożył. Bramka strzelona przez Okocimskiego trochę nas wybiła z rytmu. Drugą połowę zaczynamy podobnie jak w poprzednich meczach. Szybko zdobywamy bramkę, jednak chwilę później z własnego rzutu wolnego tracimy piłkę i jest wyprowadzana kontra. Jestem zmęczony tymi meczami u siebie. Musimy w najbliższych dniach porozmawiać o tym z zarządem, bo jakieś decyzje muszą zostać podjęte. Bo jak tak dalej będzie to może to wszystko skończyć się spadkiem z ligi. Każdy nas chwali za grę, jednak co z tego jeżeli przegrywamy mecze u siebie. Na wyjazdach natomiast nie potrafimy wygrać będąc lepszą drużyną. Mamy dość młody zespół. Nie wszyscy zawodnicy dorośli, aby walczyć w drugiej lidze. Brakuje lidera z prawdziwego zdarzenia. Wszystko na spokojnie jeszcze przemyślę. Porozmawiam z zarządem i z zawodnikami. Jakieś decyzje na pewno zostaną podjęte.

ST/pilka.stal.rzeszow.pl


bramkarzeszow.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty