Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Adam Sokołowski po raz 28. mistrzem Polski kibiców sportowych
- 48. MP Kibiców Sportowych już w sobotę w Gostyniu
- Ćwierćwiecze super kibica Stanisława Sienkiewicza
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025

- JERZY CIERPIATKA: Afery towarzyszące meczom z Finami zaczęły się przed sześćdziesięciu laty...
- JERZY CIERPIATKA podsumowuje piłkarską Ligę Mistrzów
- JERZY CIERPIATKA wspomina legendę włoskiego pięściarstwa
- JERZY CIERPIATKA o historii meczów piłkarskich polskich drużyn z londyńską Chelsea
- JERZY CIERPIATKA po meczach z Litwą i Maltą
Z DOMIESZKĄ RETRO (24)
Riva: prawą nogą do tramwaju, za to lewą…
Niezapomniana Dalida, nawet po tylu latach, wciąż potrafi zauroczyć tłumy, ostatnio za pośrednictwem pierwszorzędnej stacji pod tytułem „Radio Pogoda”. Do nieśmiertelnych evergreenów słynnej pieśniarki należy „Gigi l’amoroso”, o hulace, który złamał wiele niewieścich serc. Mnie osobiście gatunki preferowane przez Dalidę odpowiadają średnio, ale też nie da się ukryć, że swój specyficzny klimat posiadają. Więc i „Gigi”, nie mogło być inaczej… Skakał z kwiatka na kwiatek, ale był kochany. Pewnikiem nawet uwielbiany. Jak Luigi Riva, także o ksywie „Gigi”, choć przecież nie temu „Gigiemu” dedykowała Dalida swój hit wart milionów sprzedanych płyt.
Płyta nagrywana przez ładnych kilka sezonów przez Rivę na największych stadionach świata bardziej nadawała się dla odbiorców o jasno sprecyzowanych upodobaniach. Bez wątpienia nadawała się dla fanów rocka, zwolenników bezkompromisowych rozwiązań, z których zamiast subtelności biła siła energii. Nasz „Gigi”, idol Cagliari (jedyny tytuł mistrza Włoch tego klubu), szerzej traktując Sardynii, a jeszcze szerzej całej Italii był tym, który dla niej omal zawojował świat.
Kto jeszcze pamięta przebieg pierwszego z meksykańskich mundiali (1970), ten z pewnością zgodzi się, że w warstwie artystycznej dokonań Rivy tkwiła przede wszystkim prawda. Czarne, gdy jednak ktoś, choć rzadko, był w stanie powstrzymać niesamowity impet, z jakimi „Gigi” wkraczał do akcji. Albo białe, kiedy to do niego należało decydujące słowo. Umiał przeprowadzać atak z powietrza, czuł się panem sytuacji, gdy brała górę lewa strona medalu. Cholernie silny fizycznie, o zegarmistrzowskiej precyzji strzału, bywał nie do zatrzymania.
Do teraz nie mogę wyjść z podziwu, jak w klasycznym półfinale Włochy - RFN (4-3) czmychnął w lewą stronę i nieuchronnie uderzył w przeciwległy róg bramki Seppa Maiera. Takie sytuacje są opatentowane nieuchronnością wyroku, nie ma przed nimi litości, ani obrony. Idę o zakład, że Maier, w końcu absolutnie tytan między słupkami, doskonale wiedział, że skapitulować musi. Bo od tej konkretnej sprawy wniesionej przez Rivę nie było mowy o apelacji.
Czasem o czyimś losie decydują ułamki sekund. „Gigi” był już mistrzem Europy (z golem w powtórzonym finale przeciwko Jugosławii) i wicemistrzem świata, gdy wkrótce po powrocie z meksykańskiego mundialu złamał mu nogę austriacki defensor Norbert Hof. Nie chcę powiedzieć, że ta ciężka kontuzja zrujnowała karierę Rivy, ale do szczytowej formy nie wrócił bodaj nigdy. Paradoks, Hof zabrał Rivie nie prawdziwy skarb, nogę lewą. On mu złamał prawą nogę, tę od wsiadania do tramwaju. A jednak… Czasem na wielkie areny wracają po kontuzjach niby te same, a jednak nie takie same wielkie postaci. Choćby u nas Włodek Lubański, gracz wcześniej najnormalniej fenomenalny, ale po powrocie opatrzonym hasłem „krew, pot i łzy” już tylko bardzo dobry…
A swoją drogą, tamta epoka obrodziła w graczy lewonożnych o wyjątkowej skali maestrii. I to w różnych zakątkach globu. Z wspomnianego już mundialu w Meksyku na zawsze zachowa się w pamięci sylwetka Gersona, absolutnie głównej persony centrum dyspozycyjnego „canarinhos”. To on adresował, oczywiście lewą nogą, kapitalne podania na kilkadziesiąt metrów do Pelego czy Jairzinho. I on, właśnie Gerson, zadał Włochom w finale potężny cios, kiedy zza zasłony posłał śmiercionośny pocisk na bramkę Italii.
Jakby brazylijskich herosów z umownie wypisanym grepsem „only left” na getrze było mało, od razu warto dodać Rivelino. I nie ma pytań… Ale podobnego artystę mieli u siebie Niemcy, oczywiście ci zachodni. To był Wolfgang Overath, przez kilka lat rywalizujący z Günterem Netzerem o miano suwerena środka pola. Overath, sercem i duszą związany z Kolonią, też był graczem wielkiego formatu. I podobnie, jak choćby Gerson, otwierał raj dla estetów.
Niekiedy ta lewonożna maestria nabierała klubowego wymiaru. I dotyczyła graczy relatywnie mniej znanych, acz niesłusznie. Takiego absolutnego asa w rękawie trzymał na przykład rotterdamski Feyenoord, akurat w 1970 niekwestionowany suweren klubowej Europy. Facet nazywał się Coen Moulijn, z pozoru nie wyglądał na gwiazdę pierwszej wielkości. Kiedy jednak Moulijn wdawał się w „kiwkę”, żarty się kończyły. A zaczynało istne piekło dla prawych obrońców.
Władziu Stachurski, z którym byłem w bardzo sympatycznych relacjach towarzyskich, z pewnością nie obrazi się gdzieś z góry, że przywołuję sylwetkę Moulijna. Akurat jego, Stachurskiego, okrutnego prześladowcy w półfinałowym rewanżu Feyenoordu z Legią. Wiem, że Władkowi składaliśmy wtedy zaocznie szczere wyrazy współczucia za doznane udręki, na jakie z pewnością nie zasłużył. No, ale że tamtego dnia trafił akurat na obłędnie dryblującego Moulijna…
Niedawno zgasły „Gigi” Riva idealnie pasował do tego orszaku rycerzy o lewonożnym orężu walki. Podobnie co wymienieni powyżej, czynił z tego pozornego upośledzenia rodzaj artystycznej wypowiedzi, choć o specyficznym charakterze. Słynny i zarazem kontrowersyjny reżyser Pier Paolo Pasolini określił, że Riva był „poetą realistycznym”. Tak jak życie, które nie szczędziło mu trudnych doświadczeń, rodzinnych i w ogóle egzystencjalnych. To samo zresztą dotyczyło Dalidy…
JERZY CIERPIATKA
Flesz z kraju i ze świata
- MŚ 3x3: Polki tuż za podium
- Srebro polskich lekkoatletów w DME
- Paulina Gajdosz sędzią finału EuroBasketu
- ME koszykarek. Belgia znów na tronie
- Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym: Katarzyna Niewiadoma i Rafał Majka najlepsi w Dobczycach!
- Sukces Kajetanowicza i Szczepaniaka w Radzie Akropolu
- ŻUŻEL. Polacy mistrzami Europy
- Zbigniew Maczugowski nie żyje
- Gala ORLEN Basket Ligi za nami
- Po 30 latach mistrzostwa Polski znów w Małopolsce: kolarskie święto w Dobczycach i Szczyrzycu
- Grzmot z Oklahomy mistrzem NBA
- Koszykarze Legii mistrzem po 56 latach
- Nie żyje Mieczysław Młynarski
- Andrzej Kucharczyk nie żyje
- Krystian Dziubiński trenerem hokeistów Cracovii
Sportowa Małopolska
- Paulina Gajdosz sędzią finału EuroBasketu
- Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym: Katarzyna Niewiadoma i Rafał Majka najlepsi w Dobczycach!
- Zbigniew Maczugowski nie żyje
- Po 30 latach mistrzostwa Polski znów w Małopolsce: kolarskie święto w Dobczycach i Szczyrzycu
- Andrzej Kucharczyk nie żyje
- Krystian Dziubiński trenerem hokeistów Cracovii
- Wieczysta w I lidze! (FOTO)
- Zostań uczniem Niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego Szkoły Sportowej Piłki Nożnej w Nowej Hucie
- Luka Elsner trenerem Cracovii
- Sandecja awansowała do II ligi
- Aleksander Kobyliński nie żyje. Makino: odejście legendy
- Małopolskie ćwierćfinały PP: bez niespodzianek
- JAKO IV liga: 11 bramek w Bochni
- Marciniak sędzią, a... Krzysztyniak delegatem
- Puszcza - Pogoń 4-5 (FOTO)
- Małopolska gra 26 kwietnia
- Wisła - Pogoń 1-0 (FOTO)
- Puchar Polski dla siatkarzy Jastrzębskiego Węgla (FOTO 2)
- TAURON Puchar Polski dla siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Klątwa została zdjęta (FOTO)
- Siatkarze z Jastrzębia i Zawiercia w finale TAURON Pucharu Polski: krakowskie deja vu