We wszystkich meczach wygrywali faworyci. Ciekawie, ale tylko w II secie było w Rzesozwie gdzie Karpaty grały z Resovią. Błękitni bez większych probloemów uporali sę z Mansardem Sanok. Sokół Strzyżów gładko wygrał w Leksu.

AKS Resovia I - Karpaty Krosno 3-0 (25-15, 25-22, 25-20)

RESOVIA I: Filip, Płonka, Peszko, Karlik, Kazała, Długosz, Falandys (libero) oraz Bryliński.
KARPATY: Żywiec, Orzechowicz, Kmonk , Such, Bienia, Chmura oraz Pelcar.
Sędziowali: Mirosław Moździoch z Dębicy i Marcin Lew z Rzeszówa 30.

Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. Dobrze rozgrywał Filip a w ataku ze skrzydeł skuteczny był Kazała. Goście walczyli ambitnie lecz przy słabszym przyjęciu nie byli w stanie postraszyć atakiem. Mecz zakończył precyzyjnym zbiciem, ze skrzydła Kazała.

Błękitni Ropczyce - TSV Mansard Sanok 3-0 (25-18, 25-21, 25-18)

BŁĘKITNI: Gąsior, Król, Sroka, Goryl, Longosz, Wiśniowski, Miazga (libero) oraz Opoń, Wachel, Hossa.
MANSARD: Krochmal, Jaklik, Rogóż, Błaszczak,  Wiech, Paszkiewicz, oraz Jędrys.

Sędziowali: Roman Drabiński i Olga Kwiecień oboje z Mielca. Widzów 50.

Błękitni imponowali skuteczną zagrywką. Mansard grał dobrze w polu, ale tracił punkty na skutek własnych błędów.  W ekipie gospodarzy imponowali œrodkowi  Goryl i Wiśniowski. Byli skuteczni w ataku z krótkiej no i rzecz jasna w bloku.

UKS San Lesko - UKS Sokół Strzyżow 0-3 (10-25, 14-25, 15-25)

SAN: Leluch. Dudek, Ogarek, Chorążak, Głuszko, B. Podchorecki, P. Podchorecki, Bończak (libero).
SOKÓŁ: Kaniewski, Moskwa, Rędziniak, Babula, Lorkiewicz, Marczak, Kisielewicz (libero) oraz Matłos.

Sêdziowali: Jakub Barć i Wojciech Haduch obaj z Sanoka. Widzów 20.

Równa gra gości nie pozwalała gospodarzom na myślenie o korzystnym wyniku. Sokół imponował szczelnym blokiem. Tylko w secie trzecim do stanu 10-12 miejscowi mieli nadzieję na przedłużenie czasu gry. Potem wszystko wróciło do normy. W Sanie najmłodszy i najniższy na parkiecie B. Podchorecki dwukrotnie wyblokował drugoligowca Kaniewskiego. To były momenty kiedy nieliczni kibice ożywiali się w kameralnej salce Sanu.

JS