Jak burza przez rozgrywki idą oba zespoły Resovii, które po raz kolejny okazały się bezkonkurencyjne. Swoje premierowe zwycięstwo odnieśli tymczasem młodzi zawodnicy z Leżajska, którzy dość łatwo poradzili sobie z ekipą Jasła.

Dwójka Kuźnia Stalowa Wola - Resovia Rzeszów II 0-3 (10-25, 17-25, 11-25)

KUŹNIA: Pierwocha, Dyjewski, Róg, Krysa, Orda, Hołobud, Nowak (libero) oraz Paśko.
RESOVIA: Zięba, Twaróg, Kuchciak, Pałka, Krajniewski, Kozdroń, Kotowicz (libero) oraz Świtalski, Pępek, Filip.

Spotkanie nie przyniosło zbyt wielkich emocji. Faworyzowani rzeszowianie bardzo łatwo rozprawili się z gospodarzami, żeby nie powiedzieć "zlali". Próba sił dla podopiecznych Artura Łozy będzie jednak miała miejsce już za tydzień, kiedy zmierzą się oni ze swoimi rówieśnikami z pierwszego zespołu kadetów.

Mansard Sanok - Resovia Rzeszów I 1-3 (18-25, 25-20, 18-25, 13-25)

MANSARD: Jakubaszek, Zmarz, Błaszczak, Gratkowski, Dżugan, Jezior, Izdebski (libero) oraz Chytła, Zoszak.
RESOVIA: Durski, Bartoszewski, Nieckarz, Gosztyła, Madej, Sowiński, Boho (libero) oraz Djabou, Woś.

Kadeci Resovii, którzy na co dzień występują również na boiskach III ligi stracili w meczu z Sanokiem tylko i aż jednego seta. Swego zadowolenia z wygrania jednej partii nie ukrywał szkoleniowiec sanoczan, Wiesław Semeniuk. - Cieszę się z postawy chłopaków, którzy szczególnie w pierwszych trzech odsłonach toczyli wyrównany bój z przyjezdnymi. Najciekawsze jest to, że drużyna seniorów, którą również się opiekuję przegrała z Resovią niedawno 3-0, a jej skład tworzą właśnie nasi dzisiejsi przeciwnicy.

Feniks Leżajsk - MOSiR Jasło 3-1 (25-14, 25-12, 23-25, 25-18)

FENIKS: P. Szlajnda, Hanus, J. Zygmunt, D. Zygmunt, P. Sadlej, Trojan, Wójcik (libero) oraz Siedlecki, Dąbek, Kania, Pajączek.
MOSiR: Zima, Jamróg, Ziara, Hołodniak, Myśliwiec, Warchoł, Łaba (libero) oraz Waśko, Półchłopek.

Młodzi siatkarze z Leżajska po srogiej lekcji siatkówki w ubiegłym tygodniu szybko się pozbierali i nie dali najmniejszych szans zespołowi z Jasła, który przegrał już drugie spotkanie. - W trzecim secie zrobiliśmy sobie mały przystanek, ale wszystko się dobrze skończyło - śmiał się po meczu Janusz Zygmunt, trener zawodników Feniksa.