Zacięte zawody na wszystkich parkietach. O tym, że nikt nie odpuszczał niech świadczy fakt urazu, jakiego nabawił się zawodnik Orkana Nisko Niezgoda - skręcił staw skokowy.

Grupa 1

MKPS Mielec - AKS Resovia II 1-3 (16-25, 17-25, 27-25, 20-25)

MIELEC: Sobieniak, Groblicki, Czerwiński,  Ryczek, Wnuk, Serafin, Budzoń (libero) oraz Cisło, Chmara, Strzałka.
RESOVIA II: Kalandyk, Nieckarz, Rejowski, Durski, Świst, Madej, Woś (libero) oraz Pszonka.
Sędziowali: Katarzyna Szydło i Grzegorz Hołdyś oboje z Dębicy. Widzów 30.
Gospodarze walczyli ambitnie, lecz nie byli w stanie sprostać bardziej wyrównanej drużynie Resovii. To był pojedynek, w którym z dobrej strony pokazywali się środkowi. Sbieniak i Groblicki z Mielca oraz Kalandyk i Madej z Resovii. Dwaj ostatni skutecznym blokiem w czwartym secie przypieczętowali wygraną gości.  W ostatnim czwartym secie przy stanie  20-20 mielczanie zaczęli popełniać błędy w grze asekuracyjnej przez co stracili szansę na tie breaka

LTS Feniks Leżajsk - TSSPS Tarnobrzeg 3-1 (22-25, 25-15, 25-17, 25-19)

FENIKS:J.Zygmunt, Pranus, Zych, Baran, Bosak, P. Zygmunt Sierżęga (libero) oraz Tuptoński, Trębacz.
TSSPS: Gałecki, Jadach, Sudoł, jarosiński, Szpunar, Zgorski.
Sędziowali: Jacek Szefer (Stalowa Wola) i Mariusz Rozwałka (Nisko). Widzów 20.
W secie pierwszym juniorzy Leżajska trochę zlekceważyli rywala i to się na niech srodze zemściło. Tarnobrzeżanie w podstawowej szóstce mieli dwóch kadetów mowa Gałeckim i Sudole. Potem gospodarze już dominowali i pewnie wygrali, chociaż jakością gry nie zachwycili.

AKS Orkan Nisko - MKS Łańcut 3-2 (19-25, 25-19, 21-25, 25-20, 15-8)

ORKAN: Świercz, Andrasiewicz, Hołody, Skrok, Ryś, Niezgoda, Kosiński (libero) oraz Rębisz.
MKS:Kawiak, Dachowicz, Babiarz, Kadlof, Wilkowski, Romanik, Kochman (libero).
Sędziowali: Marcin Kuszaj i Robert Chmiel oboje z Tarnobrzega. Widzów 30.
Zacięty pojedynek. W drugiej partii kontuzji skręcenia stawu skokowego doznał pierwszy rozgrywający gospodarzy Niezgoda. Zastąpił go zresztą udanie Rębisz. W tie breaku kapitalnie zagrał Świercz, który był skuteczny zarówno w polu jak i ataku. W tym ostatnim elemencie nie pomylił się ani razu.

Grupa 2

AKS Resovia I - UKS San Lesko 3-0 (25-8, 25-19, 25-17)

RESOVIA: Filip, Długosz, Peszko, Talarkowski, Kazała, Bryliński, Głód (libero) oraz Karlik. Wiśniowski, Skarbowski.
SAN: Chorążuk, Głuszko, Ogarek, Dudek, Mokrzyński, B. Podchorodecki, Bonczak (libero) oraz P. Podchorodecki.
Sędziowali: Anna Hajduk  i Maciej  oboje z Łańcuta. Widzów 50.
W ekipie gospodarzy grali gracze z szerokiej kadry Assoco Resovii. Mowa o Długoszu, Peszce, i Głodzie. Ten ostatni idealnie odbierał, zresztą praktykuje u mistrza Ignaczaka. Jednostronny pojedynek. Pierwszy set to deklasacja rywala z Leska. Potem przyjezdni grali już skuteczniej w ataku i odbiorze, ale o wygraniu chociażby seta nie było mowy.

TSV Mansard Sanok - UKS Sokół Strzyżów 0-3 (19-25, 15-25, 18-25)

MANSARD: Krochmal, Więch, Jaklik, Rogóż, Zmarz, Paszkiewicz, Izdebski (libero) oraz Błaszczak, Kurkarewicz, Jędrys, Gratkowski.
SOKÓŁ:Marczak, Krzysiak, Babula, Łaniewski, Litak, Lorkiewicz, Matłosz (libero) oraz Rędziniak, Midura, Moskwa, Wójcik.
Sędziowali: Maciej Domaradzki (Iwonicz Zdrój) i Bartosz Serwatko (Sanok). Widzów 30.
W Sanoku powoli odradza się siatkówka. Jest sponsor firma Mansard a jej właściciele  Renata i Wiesław Pietrykowie starają się bywać na każdym meczu z udziałem seniorów jak i juniorów. Pomaga też Tomasz Jadczyszyn  z branży piekarniczej. Strzyżowianie byli bardziej doświadczeni. Wygrali dzięki lepszej zagrywce odrzucającej sanoczan od siatki. Sokół to zespół tworzony na bazie uczniów z klasy o specjalności siatkarskiej. Efekty tego są już widoczne.

Karpaty MOSiR Krosno - Błękitni Ropczyce 3-2 (25-21, 25-19, 23-25, 20-25, 15-10)

KARPATY: Orzechowicz, Chmura, Jurasz, Such, Bienia,,Żywiec, raś (libero) oraz Frankiewicz, Janas.
BŁĘKITNI: Sroka, Langosz, Goryl, Pieprzak, cebula, Wiśniowski Miazga (libero) oraz Opoń, Król, Wachel.
Sędziowali: Mateusz Górnicki Strzyżów i Andrzej Charzewski obaj ze Strzyżowa. Widzów 50.
Po wygraniu dwóch pierwszych partii gospodarze myśleli, że nie oddadzą seta.