Błękitni w pierwszym meczu drugiej rundy udanie zrewanżowali się zawodnikom Wandy. W Krakowie drużyna z Ropczyc przegrała dopiero po tie-breaku. U siebie odniosła zwycięstwo, za które dopisała do swojego dorobku cenny komplet punktów. Wanda poniosła tymczasem pierwszą wyjazdową porażkę w tym sezonie.

Błękitni Ropczyce - Wanda Kraków 3-1 (25-22, 21-25, 25-23, 25-23)

BŁĘKITNI: Gontarz, Jaszczuk, Betleja, Fedko, Kochan, Stojek, Marć (libero) oraz Kamuda, Godek, Sroka, Pieniążek.

WANDA: Pić, Orman, Poprawa, Blachura, Rutkowski, Soroka, Mrozowski (libero) oraz Siewiorek.

To dopiero trzecia wygrana w sezonie podopiecznych Jacka Wiśniewskiego, i co szczególnie istotne trzecia we własnej hali. - Zepsuliśmy zbyt dużo piłek, ale najważniejszy jest pozytywny dla nas wynik. Zaprezentowaliśmy bardziej kombinacyjną siatkówkę od gości i to zaowocowało naszym zwycięstwem - cieszył się po meczu szkoleniowiec gospodarzy.

Po wygranej Błękitnych w pierwszym secie karta się odwróciła i w kolejnej partii lepsi okazali się przyjezdni. Trzecia odsłona przez większość czasu była bardzo wyrównana, ale w samej końcówce głównie dzięki dobrej postawie w polu zagrywki Tomasza Kamudy, siatkarze z Ropczyc odskoczyli na kilka punktów. Wypracowanej przewagi nie oddali do samego końca i cieszyli się z drugiego wygranego seta

Najbardziej dramatyczny przebieg miała czwarta partia. Wanda prowadziła już 15-9, ale Błękitni nie położyli się na parkiecie i doprowadzili do remisu 18-18. Już ten fakt podciął skrzydła słabo dysponowanym tego dnia krakowianom, którzy musieli uznać wyższość gospodarzy i w tym secie.