Lider gr. IV II ligi - Krakowska Akademia Wanda Instal - nie stracił nawet punktu na parkiecie wicelidera z Kęt. Kęczanin mimo porażki nie stracił jednak 2. miejsca w tabeli i jest bardzo blisko zajęcia go na koniec sezonu zasadniczego. Do jego zakończenia została tylko kolejka.Trwa jeszcze walka o miejsce w czwórce, pewna jest go tylko Wanda.

UMKS Kęczanin Kęty - KA Wanda Instal Kraków 1-3 (25-22, 26-28, 25-27, 10-25)

Kęczanin: Kapuśniak, Błasiak, Guzdek, Szpyrka, Kubica, Biegun, Puchała (libero) oraz Mamica, Gawina, Faron, Auguścik, Muchewicz
Wanda: Syguła, Pić, Tepling, Dzierwa, Soroka, Blachura, Mrozowski (libero) oraz Poprawa, Szczepanik, Rutkowski, Galiński, Bławat

Mecz rozpoczął się od błędów po obu stronach parkietu. Prawdziwą „wymianę ciosów” można było oglądać dopiero od stanu 4:4. Wtedy też, po dwóch atomowych zagraniach Blachury, Wanda zaczęła wychodzić na minimalne prowadzenie (7-5). Kubica przypuścił jednak skuteczny atak ze  środka, a kiwką popisał się Guzdek, wyrównując wynik na 8-8. Kolejną przewagę krakowian (11-8), zdobytą po serii omyłek gospodarzy, po dwóch udanych akcjach z pierwszej linii przełamał Biegun (11-11), a trener Silczuk poprosił o czas dla swojej drużyny. Po powrocie na parkiet gra toczyła się punkt za punkt. Po zdobyciu 17. oczka kiwką przez Kapuśniaka i po ładnym ataku Błasiaka ze środka (18:16), szkoleniowiec Wandy wykorzystał drugą przerwę. Kęczanie byli jednak nie do zatrzymania. Dwudziesty punkt na koncie UMKS-u zapisał Szpyrka a kolejny Biegun. Sytuację próbował ratować Soroka, najpierw przełamując blok kęczan, a potem atakując w róg parkietu (22-20). Trener Silczuk wprowadził jednak na boisko za Teplinga Galińskiego, który posłał zagrywkę w siatkę (23-20). W końcówce zrobiło się nerwowo po tym, jak z prawego skrzydła skutecznie zaatakował Dzierwa, a gospodarze popełnili błąd podwójnego odbicia (23-22). O czas poprosił trener Błasiak, skutecznie mobilizując swoją drużynę. Piłkę setową wywalczył Biegun, a 2.5 punkt kęczanie zdobyli po błędzie gości (25-22).

Druga odsłona była najbardziej wyrównana. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować przewagi i tak było do końca. Pierwsza piłka setowa, po asie serwisowym Szpyrki, należała do UMKS-u. Wynik na 24:24 atakiem z prawego skrzydła zamienił jednak Dzierwa, a los seta odwrócił się po skutecznym zagraniu Soroki z pierwszej linii (24-25). Wtedy o czas poprosił trener Błasiak, a zdekoncentrowany po przerwie Blachura zagrał w siatkę. Podobny błąd chwilę później popełnił Pić i kęczanie mieli drugiego setbola.  Wtedy doskonałą dyspozycją wykazał się Soroka, który zamienił na punkty trzy piłki z rzędu, w tym setową, posyłając ją w sam koniec parkietu gospodarzy (26-28).


Trzeci set także rozstrzygnął się na przewagi, choć Wanda zaczęła od wysokiego 6-1., potem było 18-11 dla niej. Kiedy los seta wydawał się przesądzony, trener Błasiak zaczął dokonywać zmian na boisku – Kapuśniaka zastąpił Mamica, Kubicę – Faron, a za Błasiaka wszedł Auguścik. Z nowymi siłami, kęczanie zaczęli odrabiać starty. Co prawda po zagraniu Dzierwy z prawego skrzydła (2-:24), to do gości należał pierwszy setbol, ale nie był to jeszcze koniec partii. Wynik na 23-24 zamienił Gawina, a do wyrównania doprowadził sam Dzierwa, posyłając piłkę w aut. Potem jednak Soroka zaatakował w sam środek parkietu gospodarzy, a Auguścik zagrał poza linię boczną, rozstrzygając odsłonę na korzyść Wandy (25-27).

Wyrównany na początku IV set (4-4) potem był popisem krakowian. Seta i cały mecz, atomowym atakiem, zakończył Blachura (10-25).

ST/www.sportowe-kety.pl

17. kolejka II ligi:
UMKS Kęczanin Kęty - KA Wanda Instal Kraków 1:3 (25-22, 26-28, 25-27, 10-25)
Kęczanin Kęty - Krakowska Akademia Wanda Instal Kraków 1-3 (25:22, 26:28, 24:26, 10:25)
STS Skarżysko-Kamienna - Czarni Radom 0-3 (21:25, 19:25, 21:25)
Błękitni Ropczyce - AZS Politechnika Krakowska 0-3 (23:25, 17:25, 20:25)
Wisłok Strzyżów - Karpaty Krosno 3-0 (25:14, 25:20, 25:21)
Wawel Kraków - SMS PZPS II Spała 1-3 (25:20, 21:25, 25:27, 20:25)