Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > II liga kobiet
Karpaty niepokonane od 9 kolejek2009-11-21 19:01:00 JCZ

Pierwsza kolejka rewanżowej serii stała się okazją do powetowania strat przez siatkarki Karpat Krosno, które pokonały we własnej hali Siarkę Tarnobrzeg 3-1. Z kolei osłabiony kontuzjami MOSiR Jasło walczył dzielnie z Pogonią Proszowice, ale efektem ambitnej gry jest zaledwie jeden punkt.


Karpaty Krosno – Siarka Tarnobrzeg 3-1 (21-25, 25-18, 25-21, 25-16)

KARPATY: Kopec, Solska, Warzocha, Machowska, Beda, Reptak, Wąż (libero) oraz Paluch, Bednarczyk.
SIARKA: Mokrzycka, Pusz, Mysiak, Jablońska-Żak, Jabłońska, Ryznar, Peret (libero) oraz Wacławczyk, Surowiec, Szubart, Chorzępa.
Sędziowali Marcin Lew i Leszek Kapłon (Rzeszów). Widzów 400.

Liderkom nieznane jest takie zjawisko jak zadyszka. Krośnianki w arcyważnym i emocjonująco zapowiadającym się meczu pokonały tarnobrzeską Siarkę, sięgając po pełną pulę. Szlagier kolejki mógł się podobać, aczkolwiek po ekipie przyjezdnych można się było spodziewać lepszej skuteczności.

Karpaty sprawują się na parkiecie niczym lokomotywa, ospale, ociężale rozpoczynając spotkanie - więc efekty, kiedy po przeciwnej stronie siatki stanęły bojowo usposobione tarnobrzeżanki, były do przewidzenia. Mimo pościgu w końcówce pierwszego seta krośniankom nie udało się już dogonić rywalek.

Strata podziałała jednakże jak orzeźwiający prysznic. Drugi set to już wyraźna przewaga Karpat, emocja zaś na nowo rozgorzały w trzeciej partii. Tarnobrzeżanki za nic w świecie nie zamierzały mówić „pas”. Miejscowe musiały gonić wynik (10-13), zaś od momentu 19-21 na zagrywkę powędrowała Joanna Beda i... krośnianki zakończyły tę odsłonę setbolem.

Na rozpędzony krośnieński pociąg nie było skutecznej recepty. IV set to miażdżąca skuteczność Karpat i przy wyniku 24-13 wszystko było wyjaśnione. Ostatnią akcję meczu zamknęła Lucyna Reptak która atakując z krótkiej trafiła w blok i piłka wyszła na aut. Meczbol dla liderek, które od dziewięciu kolejek pozostają niepokonane, a przy okazji zrewanżowały się za porażkę (w identycznym stosunku) z premierowej serii w Tarnobrzegu.

MOSiR Jasło – Pogoń Proszowice 2-3 (25-13, 20-25, 25-20, 22-25, 10-15)

MOSIR: Bajorek, Kutyła, Kamińska, Michoń-Szczytowicz, Kosiba, Stadnicka, Bury (libero) oraz Kowalczuk, Maciejowska, Poliwka.
POGOŃ: P. Podsiadło, Rydzyńska, Koperczak, Żyła, Oraczewska, Maj, Obrzut (libero) oraz K. Podsiadło, Woźniak, Stanisz, Bućka. Łojek.
Sędziowali Marcin Rek i Piotr Kowalski. Widzów 250.


Jasielski beniaminek sięgnął po jeden punkt, aczkolwiek ta zdobycz mogła być większa. Zwłaszcza takie wrażenia pozostały po pierwszym secie,  którym na parkiecie istniał tylko jeden zespół. Jaślanki nie poszły jednak za ciosem, a że przyjezdne otrząsnęły się po pierwszych ciosach, zrobiło się ciekawie.


Na nieszczęście dla jaślanek okazało się, że piętą achillesową osłabionej drużyny MOSiR-u był słabszy odbiór, jak również niestety brak dobrego wykończenia w ataku. Przyjezdne z upływem czasu zaczęły wykorzystywać te mankamenty gospodyń, co okazało się być kluczem do zwycięstwa.


JCZ


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty