Trzecią porażkę z rzędu poniosły siatkarki Dalinu Myślenice. W 8. kolejce II ligi pokonała je Siarka Tarnobrzeg i to za trzy punkty - 3-1. - Nie wiem jak to nazwać. Nieudacznictwo czy niemoc? Drugi rok gramy tym składem, w lepszych warunkach, bo w nowej hali, pracujemy, a tak to źle wygląda - martwi się trener Dalinu Jerzy Bicz.

Dalin Myślenice  - Anser-Siarka Tarnobrzeg 1-3 (23-25, 18-25, 25-19, 22-25)

DALIN: Agnieszka Wojtan, Szlachetka, Świerczyńska, Krasińska, Filipek, Lehman-Dybała, Pietrzyk (libero) oraz Anna Wojtan, Janiczak, Woźniczka.
SIARKA: Jabłońska-Żak, Jabłońska, Ryznar, Mokrzycka, Pusz, Mysiak, Peret (libero) oraz Surowiec, Szubart.

- Kazałem zespołowi porozmawiać szczerze ze sobą w szatni po ostatnim meczu z Karpatami, ale zamiast rozmów były chyba śmiechy. I nic się nie zmieniło. W dodatku zachorowała nasza pierwsza rozgrywająca Anna Wojtan i była tak osłabiona, że musieliśmy przygotować do gry jej siostrę Agnieszkę, która w zespole seniorek gra na pozycji libero, a rozgrywa tylko w juniorkach. To był jej pierwszy raz na pozycji rozgrywającej w II lidze i chyba spaliła się psychicznie. Inna rzecz, że przy beznadziejnym przyjęciu miała bardzo utrudnione zadanie - przyznaje trener Bicz.
Anna Wojtan weszła jednak na parkiet w końcówce drugiego seta, przy stanie 14-19 i mimo osłabienia została już do końca meczu.
Bardzo poprawnie grająca Siarka potrafiła wykorzystać słabość rywalek. Dalin prowadził w pierwszym secie 22-20, ale to tarnobrzeżanki miały lepszą końcówkę, zdobyły pięć punktów, przy jednym tylko gospodyń. Wejście nominalnej rozgrywającej nie uratowało ich także w II partii, bardzo pewnie wygranej przez przyjezdne. - Ale w trzecim secie to my graliśmy swoją normalną, poukładaną siatkówkę i pewnie wygraliśmy. Miałem nadzieję, że tak będzie dalej, ale nic z tego - mówi Bicz.
Przez większość czwartego seta Siarka miała minimalną przewagę i skończyła mecz w czwartym secie, wygraną za trzy punkty. - To bardzo fajna drużyna - komplementuje tarnobrzeżanki trener Dalinu, a sam się martwi: - Przychodzi na nasze mecze sporo kibiców, nie możemy ich tak zawodzić.