Siarka Tarnobrzeg zrewanżowała się myśleniczankom za porażkę u siebie w takich samych rozmiarach. Dla Dalinu przegrana ta (przy zwycięstwie Bolesława Rzeszów z Sandecją 3:1) oznacza koniec marzeń o zajęciu bezpiecznego VI miejsca w tabeli II ligi.

Dalin – Siarka Tarnobrzeg 2:3 (22:25, 31:29, 20:25, 26:24, 10:15)

DALIN: Janiczak, Świerczyńska, Kowalik, Sarlej, Filipek, Szlachetka, Pietrzyk (libero) oraz Prośniak i Wojtan.

SIARKA: Mysiak, Galica, Chorzępa, Wacławczyk, Matejek, Kowalczuk, Peret (libero) oraz Jabłońska-Żak

Już w pierwszym secie, kiedy Dalin wygrywając 12:8, nagle ku zaskoczeniu trenerów i kibiców zaczął tracić seryjnie punkty na 13:15, dało się wyczuć, że stawka pojedynku paraliżuje gospodynie. Końcówka była zacięta 19:19, 21:21, ale ataków niezawodnej Matejek nie były w stanie powstrzymać dalinianki.

II partia rozgrzała widownię znowu w końcówce, w której za sprawą głównie Filipek i Szlachetki Dalin wyrównał stan meczu. Niestety trzeci set od początku układał się źle dla biało-zielonych: 7:13, 15:18, broniły bardzo słabo nie mogąc wyprowadzić skutecznych ataków i „poległy” w końcówce.

W czwartym secie trwała wyrównana walka punkt za punkt: 12:12, 15:15, 19:19, a pomyślnie dla Dalinu punktowały głównie Świerczyńska i Szlachetka, zaś decydujące punkty w emocjonujących ostatnich fragmentach  gry zdobyła Prośniak. Tie break ponownie obnażył  wszystkie słabe strony myśleniczanek w tym pojedynku: 5:8, 7:13 i stało się jasne, że trzeba pogodzić się z ta bolesną i niespodziewaną porażką.

Trener Jerzy Bicz nie krył irytacji: - Niestety wszystkie zawodniczki zagrały poniżej swoich możliwości i umiejętności. Jestem rozczarowany ich postawą, bowiem po dobrych meczach z liderem i wiceliderem, a zwłaszcza z Wisłą powinno być tylko lepiej. Tym bardziej, że wiedzieliśmy o przeciwniku wszystko, przekazując naszym zawodniczkom wskazówki i warianty gry jakie należy zastosować, by wygrać ten ważny pojedynek. Trzeba przeżyć gorycz porażki, wiadomo już, że pozostaje nam w tym sezonie walka o utrzymanie się w II lidze. Mogę jedynie przeprosić kibiców za taki styl tej porażki.

StC