Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > II liga kobiet
Karpaty wywiozły 3 punkty z Krakowa2010-10-30 21:51:00

Drugą porażkę w ligowych rozgrywkach zanotowały siatkarki Wisły AGH Kraków. Podopieczne Lesława Kędryny uległy we własnej hali PWSZ Karpatom MOSIR Krosno 1-3. Po raz pierwszy po powrocie do II ligi wygrała Sandecja Nowy Sącz, niespodziewanie pokonując Dalin Myślenice.


 

Wisła AGH Kraków- PWSZ Karpaty MOSIR Krosno 1-3 (25:19, 23:25, 16:25, 16:25)

WISŁA AGH: M. Janota, K. Janota, Szady, Warchoł, Rusinek, Opalińska oraz Tokarczyk (libero) oraz Leszek, Rerak, Bartuzi, Popielska, E. Warzecha, A. Warzecha.
PWSZ KARPATY MOSIR KROSNO: Solska- Szepieniec, Beda, Dziadosz, Machowska, Warzocha, Kopeć oraz Reptak, Paluch, Ciszczoń, Bednarczyk.

Początek pierwszego seta należał do krakowianek. Po kilku minutach gry Wiślaczki objęły prowadzenie 5:2. Przewaga gospodyń stopniała, co prawda do jednego punktu po bloku na Klaudii Janocie, ale już po chwili Wisła AGH odzyskała bezpieczną przewagę(8:5). Solska- Szepieniec i Dziadosz udanymi atakami doprowadziły do remisu (9:9). W dalszej części seta gra toczyła się punkt za punkt i na tablicy wyników widniał remis po 15. Wtedy w polu zagrywki pojawiła się Klaudia Janota i dzięki jej serwisom  i dobrej grze blokiem, krakowianki zdobyły pięć punktów z rzędu. Wypracowanej przewagi Wiślaczki już nie oddały i ostatecznie wygrały pierwszą partię 25:19.

Drugi set dobrze rozpoczął się lepiej dla drużyny gości. Bardzo dobrze grały Beda i Machowska, co pozwoliło utrzymać przyjezdnym dwupunktową przewagę. W poczynania wiślaczek wkradł się chaos, zawodniczki popełniały proste błędy w przyjęciu i zagrywce.  Krakowianki nie zamierzały się poddać i za sprawą Warchoł doprowadziły do remisu po 12. W tym okresie krakowianki mogły liczyć na Marikę Janotę, która imponowała dużą skutecznością. Jednak drużyna z Krosna nie pozwalała wyjść Wiśle na prowadzenie. Dzięki sprytowi Dziadosz oraz skutecznej Bedzie ze zwycięstwa w tym secie cieszyły się przyjezdne (25:23).
W trzecim secie już przy stanie 2:6 o czas był zmuszony poprosić Lesław Kędryna, bo wiślaczki wyszły na boisko bardzo rozkojarzone. Katarzyna Warzocha, Machowska czy Solska- Szepieniec popisywały się skutecznymi atakami, których gospodynie nie były w stanie podbić. Ponadto nieskuteczne były Warchoł I Monika Janota, a błędy w rozegraniu popełniała Adrianna Szady. Po bloku Solskiej- Szepieniec przyjezdne osiągnęły już ogromną przewagę (15: 6) i kontrolowały przebieg seta. Sytuacje próbowała ratować wprowadzona Leszek, ale to było zdecydowanie zbyt mało. Świetne zagrywki Bedy siały spustoszenie wśród gospodyń i przypieczętowały sukces drużyny z Krosna(25:16).
Czwarta partia okazała się być ostatnią. Zespół z Krosna kontrolował grę i szybko wypracował sobie trzypunktową zaliczkę (8:5). Wiślaczkom w dalszym ciągu przytrafiały się proste błędy, a szczególnie irytowały pomyłki rozgrywającej Szady. Jedynie Warchoł próbowała przeciwstawić się przeciwniczkom silnym zbiciami z lewego skrzydła. W dalszej części seta przyjezdne nadal zachowywały bezpieczną przewagę(14: 10 i 16:12). Potem na boisku rządziła już tylko jedna drużyna- MOSIR Krosno, która zaczęła zdobywać punkty seriami. Z dobrej strony pokazała się Joanna Paluch, która skutecznie atakowała i świetnie zagrywała. Ostatecznie tego seta drużyna gości wygrała do 16 i cały mecz 3:1.
MG

 

Pozostałe mecze 4. kolejki II ligi siatkarek:
Szóstka Biłgoraj - Siarka Tarnobrzeg 3-0 
Sandecja Nowy Sącz - Dalin Myślenice 3-2 
Patria Sędziszów M. - Tomasovia Tomaszów L. 3-1
Bolesław Rzeszów - Pogoń Proszowice 3-0




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty