Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > II liga kobiet
AZS Skawa UEK bliżej sukcesu2010-03-27 16:30:00

Siatkarki AZS Skawy UEK Kraków zbliżyły się do wygrania play-off w grupie IV II ligi siatkarek. Pokonały Wisłę AGH w jej hali 3-0 (25-18, 25-13, 25-22) w trzecim meczu finału i prowadzą w nim 2-1. W niedzielę kolejny mecz, Wisła musi go wygrać, jeśli chce przedłużyć swoje szanse na trium w tej rywalizacji.


WISŁA AGH KRAKÓW – AZS SKAWA UEK KRAKÓW 0-3 (18-25,13-25,22-25)

WISŁA AGH: Stojek, Gasidło, Mokrzycka, K. Janota, Środa, Rusinek, Tokarczyk (libero) oraz Warchoł, Opalińska, Bartuzi.
AZS SKAWA UEK: Biernatek, Hatala, Kuskowska, Żochowska, Hawryła, Surma, Targosz (libero) oraz Szymska.
Sędziowie: Wolszczyniak, Matuszczak

 

Trzecia odsłona serialu pt „Siatkarskie derby Krakowa” tym razem na korzyść gości. W sobotnie popołudnie w hali przy ulicy Reymonta siatkarki Białej Gwiazdy wyraźnie uległy ekonomistkom 0-3. Przed dwoma tygodniami wiślaczki po wyraźnie przegranym pierwszym meczu dzień później, dosyć nieoczekiwanie, podniosły się z kolan i urwały ważne zwycięstwo na parkiecie przeciwnika. Dlatego też do sobotniego starcia przystępowały z lekką przewagą psychologiczną. Tym razem dodatkowo pomagały Białej Gwieździe ściany i licznie zgromadzona na trybunach publiczność.


Młodość bywa nieobliczalna i dowodzą tego zawodniczki Wisły AGH. Średnia wieku w zespole to nieco ponad dziewiętnaście lat. W zestawieniu z rutyną i bogatym CV siatkarek AZS Skawy UEK można by pomyśleć, że nie mają większych szans. Niestety dla gospodyń, dzisiejsze popołudnie przy Reymonta to potwierdziło. Niewiele zostało z gry zespołu wiślaczek w zwycięskim starciu na Rakowickiej. Ekonomistki wygrały już drugi mecz w finałowej rywalizacji i są o krok od awansu do turnieju barażowego o wejście do I ligi kobiet.

Od początku pierwszego seta na parkiecie dominował zespół gości. Po skutecznym bloku ekswiślaczki Surmy było 12-7 dla AZS Skawy i trener Kędryna był zmuszony  wziąć pierwszy tego dnia czas. Pokrzykiwał na swoje zawodniczki zwracając uwagę przede wszystkim na konieczność poprawy przyjęcia, w którym siatkarki Białej Gwiazdy grały bardzo słabo. Nie przyniosło to pożądanego efektu. Przewaga ekonomistek rosła i przy stanie 16-8 dla gości na parkiecie w szeregach gospodyń pojawiła się Warchoł, zmieniając Gabrielę Gasidło. Poderwało to nieco zespół Wisły i pozwoliło zredukować prowadzenie przyjezdnych (na 17-12). Jak się okazało był to jednak łabędzi śpiew dziewczyn z Reymonta, które po dotknięciu siatki uległy w pierwszym secie zespołowi AZS Skawa UEK 18-25.


Przerwa w meczu nie poskutkowała lepszą grą wiślaczek w pierwszym fragmencie drugiego seta. Tego dnia były tylko tłem dla ekonomistek. Te dosyć szybko objęły wysokie prowadzenie, zmuszając podenerwowanego trenera Białej Gwiazdy do wzięcia czasu przy stanie 12-5 dla gości. Dwoił się i troił doświadczony trener Kędryna. Na boisku pojawiły się Bartuzi i Opalińska, które jednak nie były w stanie odmienić wydarzeń na parkiecie. Co prawda udało się zmniejszyć prowadzenie AZS Skawy do sześciu punktów, ale wtedy na zagrywce stanęła Żochowska i zdobyła dla swojego zespołu trzy punkty bezpośrednio z serwisu...

 

Drugi czas trenera gospodyń, wzięty przy stanie 12-19, również nie przyniósł efektu. W samej końcówce tej partii na boisku w zespole przyjezdnych zameldowała się Szymska, która oddając trzy bardzo trudne zagrywki dała swojej ekipie, drugiego tego dnia, setbola. Po skutecznej obronie wprowadzonej przed momentem na boisko ekonomistki skutecznym atakiem seta skończyła Surma, ustalając wynik na 25-13 dla AZS Skawy UEK. Zanosiło się na nokaut …


Początek trzeciej partii należał jednak do gospodyń. Po skutecznych zagrywkach Opalińskiej, która pozostała na parkiecie, wiślaczki bardzo szybko objęły prowadzenie 5-1. Tomasz Klocek poprosił wtedy o czas, aby ostudzić głowy swoich zawodniczek. Poskutkowało. Po paru minutach prowadzenie Wisły zmalało,  a po trzech nieskutecznych przyjęciach z rzędu Karoliny Tokarczyk ekonomistki wyszły na pierwsze w tym secie prowadzenie 13-12. Do stanu 17-17 zespoły grały punkt za punkt. Wtedy dwoma skutecznymi atakami ze środka siatki popisała się Hawryła, dając zespołowi gości lekką przewagę. Kiedy dwudziesty trzeci punkt blokiem zdobyła Hatala z zespołu AZS Skawa UEK wszyscy zgromadzeni na hali myśleli, że jest już po meczu. Było jednak inaczej. Po skutecznym ataku Gasidło i błędzie Żochowskiej Wisła doszła przyjezdne na 22-23 i wydawało się, że są w stanie pójść za ciosem. Emocje jednak szybciej opanowały siatkarki gości. Zdobyły trzy kolejne punkty i po autowym ataku wiślaczki Warchoł zapewniły sobie zwycięstwo w tej partii 25- 22 i 3-0 w całym spotkaniu.


AZS Skawa UEK objął prowadzenie w finale play-off 2-1. Gra się do trzech zwycięstw. Do awansu, do turnieju barażowego o wejście do I ligi siatkówki kobiet, brakuje im już tylko przysłowiowej kropki nad i. Broni składać jednak nie zamierzają trener i siatkarki Wisły. - Jestem przekonany, że jeśli przyciśniemy ekonomistki serwisem to sytuacja może się odwrócić. Mam nadzieje, że jutro sprawdzi się porzekadło, że historia lubi się powtarzać. Bardzo na to liczę. W niedzielne popołudnie niech będzie 3 – 1 dla nas. Będę zadowolony i wszyscy kibicie siatkówki chyba też. Emocji nie braknie. Jestem tego pewien – podkreślał po meczu Lesław Kędryna.

Najlepsza tego dnia w szeregach Wisły Gabriela Gasidło również jest pełna nadziei i zapytana o to - co będzie jutro, odpowiada: - Powrót do gry z przed dwóch tygodni. Wygrywamy, jest 2 – 2 i wracamy na Rakowicką.

Jak będzie w rzeczywistości tradycyjnie zweryfikuje boisko. Wisła znalazła się pod ścianą. Czy będzie w stanie się podnieść? Odpowiedź już jutro o 15 na hali Wisły przy ul. Reymonta.
Marek Mroczek


rusinek.jpg
5.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty