Ździary - Tłoki Gorzyce 0-6 (0-2)

0-1 Balmas 7
0-2 Lichota 40
0-3 Rychel 46
0-4 Kapica 70
0-5 Piwowar 73
0-6 Korzonek 90
Sędziował Janusz Partyka (Stalowa Wola). Widzów 200.
ŹDZIARY: Mazur - Siek, Startek, Pachla, Guzik (65 Urbanik) - Janiec (80 Romańczuk), P. Cicho, A. Cichoń, Szpyrka (65 Ślusarczyk) - Paprocki, R. Wojtas.
TŁOKI: Paź (46 Dobek) - Rychel, Piasecki, Winiarski, Czerwonka - Balmas, Lichota (78 Różycki), Korzonek, Piwowar (75 Zieliński) - Kapała (75 Świąder), Kapica.

Po małym kryzysie Tłoki wracają do swojej gry. Główny faworyt do awansu nie miał litości dla Ździar, którym zaaplikował sześć goli. - Wynik nie do końca odzwierciedla, tego, co się działo na boisku. Gra w zasadzie była wyrównana, ale Tłoki nas wypunktowały - powiedział zawodnik gospodarzy Radosław Wojtas. Goście szybko wyszli na prowadzenie, ale na kolejne trafienie musieli czekać do 40 minuty. Wydaje się, że następny gol był decydujący. Tuż po przerwie Mazura pokonał Rychel i odebrał nadzieję miejscowych na korzystny wynik.

(PM)