Zimowit  Rzeszów - Dynovia Dynów  3-13 (2-7)

1-0 Bogdanowicz 2
1-1 Mielniczek 5
1-2 Bednarz 11
1-3 Mielniczek 14
1-4 Rebizak 23
1-5 Chudzikiewicz 29
2-5 Dziedzic 33
2-6 KaniuczakK 39
2-7 Mielniczek 44
2-8 Mielniczek 51
2-9 Mielniczek 59
2-10 Rebizak 66
2-11 Chudzikiewicz 70
2-12 Chudzikiewicz 77
2-13 Rebizak 81
3-13 Machnica 87
Sędziował: Radoslaw Mach (Rzeszow). Widzów 50.
ZIMOWIT: Ł.Sowa (46 Janusz)- Szyszka (46 Kulinowski), Dziedzic, Stańko, Rak (46 Dziedzic) - Czyrek, Hałdys, Machnica, Bogdanowicz, Ożóg (46 Miąsik)- Pakiet.
DYNOVIA: Wandas - Słaby, Chudzikiewicz, Gierula (55 Bąk), Łamasz- Kaniuczak, Hadam, Bednarz (56 Szczawiński), Rebizak, Paściak- Mielniczek.
Rekord bramkowy w Rzeszowie. Rekord, który chyba na dłuższy okres czasu będzie trudny do pobicia. Goście grali, kapitalnie a gospodarze fatalnie. No proszę jak to się nawet fajnie rymuje...
Mielniczek zdobył aż pięć goli niczym Żurawski dla  Wisły w swoim najlepszym okresie gry. Ale tak na poważnie. Dynovia grała szalenie skutecznie, dosłownie wszystko jej wychodziło. Gole zdobywała i z bliska i daleka. Zimowit o tym występie będzie chciał jak najszybciej zapomnieć i trudno jego piłkarzom się dziwić.
SJ