Włókniarz Rakszawa - Górnovia Górno 1-1(0-0)

0-1 Pieniek 65
1-1 Kus 88
Sędziował: Jakub Stawarz (Mielec). Żółte kartki: Kulka, Cygan, Waniowski -
Staroń.Widzów 350.
WŁÓKNIARZ:Skop - Waniowski, Kulka, Cygan, fus - Olszaniecki, Stopyra (60 Kus),
Panek,  R. Babiarz (64 Górka) - T. Babiarz, Walkowicz.
GÓRNOVIA: Zabłocki - Kawalec (30 Kuduk, 89 Ziemiański), Pacuła, Partyka, Kocurek -
Głodowski, Indycki (67 Świątoniowski), Staroń, Radomski (70 Kucharzyk) - Pieniek,
Gorzelany.
Rakszawianie z powodu licznych kontuzji, musieli przemeblować szyki obronne. To się
po części odbiło na jakości gry. Górnovia optycznie przeważała. Goście byli groźni
szczególnie przy stałych fragmentach gry. Górnowianie objęli prowadzenie dopiero w
65 minucie kiedy to po błędzie Cygana, który stracił piłkę w środkowej strefie
boiska, Pieniek mając przed sobą tylko Skopa nie zmarnował okazji. Później
gospodarze przycisnęli. Na boisku szalał pomimo kontuzji Kus. On też zdobył
wyrównującego gola, popisując się precyzyjnym  strzałem głową. W ostatniej minucie
Skop wygrał pojedynek jeden na jeden z Pieńkiem, tym samym gospodarze uratowali 
remis.
SJ