Złotniczanka Złotniki - Czarnovia Czarna 2-1 (0-0)

1-0 Kmiecik 55
2-0 Ciejka 63
2-1 Nędza 78
Sędziował Łukasz Mach (Rzeszów). Żółte kartki: A. Foltak, Kowacewicz, S. Foltak - M. Nowak, Kleszcz. Widzów 120.
ZŁOTNICZANKA: A. Foltak - Ząbek, Kmiecik, Indyk, Wodka - Ciejka, Źródło, S. Foltak, Krężel - Kowacewicz (68 Bator), Skwara.

CZARNOVIA: Cygan - Wadas, Ruda, T. Nowak, Kubicki - Wiszyński (60 Nędza), Sołek, Moraniec (71 Łukaszewski), Ciurkot - M. Nowak, Madura.

Jest pierwsze zwycięstwo Złotniczanki. Szalenie istotne, bo odniesione nad konkurentem w walce o utrzymanie. Goście mogą sobie pluć w brody - w 13 minucie stanęli przed szansą na gola, ale M. Nowak nie wykorzystał karnego. Strzelił fatalnie, na wysokość drugiego piętra.

Druga połowa ciekawsza była od pierwszej. Zaczęła się od dwóch ciosów gospodarzy. Najpierw efektownym uderzeniem z narożnika pola karnego popisał się Kmiecik, osiem minut później Indyk dośrodkował na głowę Ciejki, a ten nie mógł nie trafić. W ostatnim kwadransie Czarnovia zepchnęła miejscowych do defensywy, strzeliła kontaktową bramkę, miała okazje na kolejne. Wynik nie uległ jednak zmianie.

AL