Ikarus Tuszów Narodowy - LKS Brzeźnica 5-1 (2-0)

1-0 Maziarz 30
2-0 Maziarz 38
3-0 Wójciak 68
3-1 D. Porzuczek 73
4-1 Maziarz 86
5-1 Wójciak 89
Sędziował Patryk Tylski (Mielec). Żółte kartki: Łuszcz - Bielatowicz, Kucharski. Widzów 150.

IKARUS: Polak - Gruszka (46 Łuszcz), Świst, Szady, Kaczmarczyk - Maziarz, Dudajek, Gera (69 Kosiński), Bajorek (76 Gałat) - Wójciak, Hadam (46 Dudek).
BRZEŹNICA: Susz - Jaskot, Różak, Żarnowski, Bielatowicz - Jarosław Kulig, Krzystyniak, D. Porzuczek, Wołowiec (46 Giełbaga) - M. Fryz (66 Sala), Jacek Kulig (71 Kucharski).

Niespodzianki nie było. Ikarus wygrał wysoko, a zdobyczą bramkową podzielili się Dawid Maziarz i Marek Wójciak. Najbardziej efektowna była akcja z 68 minuty, gdy piłka wędrowała od nogi do nogi. - Zanim ugrzęzła w siatce, wymieniliśmy bodaj kilkanaście podań - relacjonował szkoleniowiec gospodarzy Roman Borawski. Jeśli w następną niedzielę Ikarus pokona w meczu na szczycie Pogórze, awansuje na pierwsze miejsce i zimę spędzi na fotelu lidera.
Spotkanie z Brzeźnicą rozegrane zostało na boisku w Maliniu. Murawa w Tuszowie ciągle odczuwa skutki opadów deszczu.

AL