LKS Brzeźnica - Pogórze Wielopole Skrzyńskie 2-1 (0-1)

0-1 B. Orzech 19
1-1 Jacek Kulig 51
2-1 M. Fryz 69
Sędziował Rafał Twardowski (Sędziszów Małopolski). Żółte kartki: M. Fryz, Karaś, Fis, Dybowski, K. Porzuczek - Pociask, M. Pazdan, Ciskał, T. Kozioł. Widzów 150.
BRZEŹNICA: Pasiecznik - Jaskot, Żarnowski, D. Porzuczek, Dybowski - Giełbaga (58 Fis), K. Porzuczek, Karaś (75 Jezuit), Jacek Kulig - Jarosław Kulig, M. Fryz (80 Sala).
POGÓRZE: Pociask - S. Pazdan, S. Orzech, B. Orzech, Knych - M. Pazdan (53 Smoczyński), Ciskał, Wojnarowski, T. Kozioł - Szkotnicki, Śledziona (66 Świniuch).

Pojedynki Brzeźnicy z Pogórzem od zawsze są zacięte, ale w sobotę sędzia pokazał rekordową ilość kartek (9). W kilku przypadkach z karaniem zawodników jednak się pospieszył...
Zaczęło się lepiej dla gości, którzy do perfekcji opanowali stałe fragmenty. Niby wszyscy w lidze wiedzą, że przy dośrodkowaniach z rogu i wolnego ani na moment nie wolno spuszczać z oka Bogusława Orzecha, lecz potem postępują inaczej. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat w II połowie, szybko osiągnęli przewagę i dopięli swego. Z bliska trafiali Jacek Kulig i M. Fryz, choć w tej ostatniej akcji błyszczał głównie Jarosław Kulig. Pogórze też nie próżnowało. Jeden z jego zawodników posłał piłkę w poprzeczkę.

AL