Chemik Pustków - Sokół Kolbuszowa Dolna 2-0 (2-0)

1-0 Leśniowski 23
2-0 Kozioł 34
Sędziował Wołowiec (Dębica). Żółte kartki: Balasa - Chmielowiec. Widzów 250.
CHEMIK: Kochan - Kucharski, Tylski, Balasa (79 Pociask), Kożuch - Wicher (70 Banaś), Rudny (87 Różak), Kura, Leśniowski - Kozioł (80 Hamala), Czerkies.
SOKÓŁ: Król - Frankiewicz, Urban (46 Jadach), Pączek, Wilk - Cebula (66 Kulig), Golonka, Pik (59 Lorenc), Weryński - Serafin, Chmielowiec.

Wprawdzie na własnym boisku Chemik jeszcze nie przegrał, ale sobotnia wiktoria nad aspirującym do IV ligi Sokołem to jednak niespodzianka. Gospodarze zaczęli bojaźliwie i mogli nawet stracić gola, lecz na szczęście dla nich, Serafin nie wykorzystał okazji. Pustkowianie szybko zdali sobie sprawę, że diabeł nie taki straszny. Bliski celu był Rudny, potem Kura podał jednak do Leśniowskiego, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sokoła strzelił nie do obrony. Krótko potem Chemik podwyższył. Strzelał Kozioł, podawał Rudny.

Po przerwie miejscowi trzymali rękę na pulsie i mogli się pokusić o kolejne trafienia. Banaś, Kura i Czerkies skutecznością jednak nie grzeszyli.

AL