Lechia Sędziszów Małopolski - Zryw Dzikowiec 1-0 (0-0)

1-0 Darłak 77
Sędziował Witold Gładyszewski (Mielec). Żółta kartka: Zawisza. Widzów 200.
LECHIA: Kyciński - Przybek, Godek, Zawisza, Drozd (46 Bartusik) - Magdoń, Darłak, Branas (85 Szela), Szeliga (46 Potwora) - Idzik (65 Duduś), Pazdan.
ZRYW: Frańczak - Skupiński, Golis, Zalewski, Grabiec - Grądzki, Mokrzycki, Tęcza, Opaliński (60 Reguła) - Serafin (85 Klecha), Żur (78 Maciąg).

W grze Lechii ciągle nie ma dawnego błysku, ale drużyna radzi sobie nawet wtedy, gdy ma słabszy okres. To zresztą - biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki - sformułowanie o tyle karkołomne, co niesprawiedliwe. Sędziszowianie wygrali właśnie trzeci kolejny mecz, nie tracąc przy okazji bramki. Sami zdobyli gola w końcówce, po ładnej akcji Potwory i efektownym uderzeniu Darłaka. Nieskuteczni byli za to Idzik i Szeliga.
Zryw zaprezentował się słabo. Swoich szans szukał w kontratakach, ale w przodzie wyraźnie brakowało gościom atutów.

AL