Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > V liga (Dębica)

Stal II Mielec - Lechia Sędziszów Małopolski 0-1 (0-0)

0-1 Szeliga 55
STAL
: Ślarski - Pikuła, Krupiński (80 Wrażeń), Stawarz, Horodeński - J. Radłowski (55 B. Krzystyniak), Łącz (46 P. Krzystyniak), Parys, Soboń - B. Radłowski (65 Gawryś), Hul.
LECHIA: Kyciński - Drozd, Przybek, Godek, Zawisza - Branas, Pazdan, Darłak, Rogóż (50 Wszołek) - Potwora, Szeliga.


Trener Stali Grzegorz Wcisło nie ukrywał rozczarowania. - Zabrakło nam wykończenia pod bramką rywala. Lechia niewiele pokazała. Spodziewałem się, że zagra z polotem, tymczasem obrońcy posyłali długie piłki do napastników. W końcówce sędziszowianie bronili wyniku, wybijając piłki po autach - opowiadał.
Goście z taką opinią mocno polemizowali. - Mecz generalnie był słaby, a mielczanie mieli problemy ze stworzeniem okazji. Proszę też zauważyć, że graliśmy bez kluczowych zawodników: Idzika, Magdonia i Doroby - podkreślał kierownik Lechii Arkadiusz Chorąży.
Gol Szeligi był kuriozalny. Napastnik Lechii strzelił, piłka odbiła się od słupka, Ślarski starał się ją złapać, ale
chwycił już za linią. Tak przynajmniej uznała stojąca na linii sędzina.

AL

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty