Brzostowianka - Złotniczanka 2-0 (1-0)

1-0 Czekaj 25
2-0 Kurcz 80
BRZOSTOWIANKA: Mroczek - Wereszczyński, Staniszewski, Florek, Winiarski - M. Krajewski (65 Porębski), Ryndak, Czekaj (65 Pezda), Kurcz - Juszkiewicz, D. Krajewski.
ZŁOTNICZANKA: Wardzała - Dąbek, Kuroń, Źródło, Skwara - Krężel, Chybicki, Gumienny, Ciejka - Bator (73 Duszkiewicz), Deptuła (73 Kokoszka).

To wcale nie był mecz do jednej bramki. Gospodarze, owszem, kontrolowali sytuację, ale też sami grali nonszalancko. Po jednej z takich akcji, na początku II połowy, Wereszczyński musiał wybijać piłkę z własnej bramki.
Brzostowianka prowadziła po strzale z wolnego Czekaja, któremu zresztą dopisało szczęście. Piłka odbiła się bowiem od nierówności boiska i całkowicie zmyliła bramkarza Złotniczanki. Podwyższył Kurcz ładnym uderzeniem zza linii pola karnego.

TSZ