Huragan Basznia Dolna - Santos Piwoda 1-2 (1-2)

0-1 M. Socha I 6
0-2 Opic 8
1-2 A. Młodowiec 43
Huragan: Cymbalista - Pałys, Tokarz, M. Mańczak, Grudowski (60 L.Nepelski) - W.Mańczak, K.Młodowiec (70 Nepelski), M. Młodowiec, Cisek (80 Gardyjas) - A. Młodowiec, Kłoś (17 Kornaga)
Santos: Tomas - Rogowski, Piliszko, Wawrzkiewicz, Mróz - I. Balicki, Jasiewicz, Socha M. II  (78 A. Balicki), Opic - Dudek (66 Skrzypek - 89 Jandziński), M. Socha I

W pierwzej połowie ton boiskowym wydarzeniom nadawali goście. Szybko stracne bramki (dwie sytuacje "sam na sam") nie podłamały jednak gospodarzy, którzy jeszcze przed przerwą trafili do bramki Santosu. Bramka dla Huragana palce lizać - potężnie z 16. metra uderzył A. Młodowiec. Bramkarz Huragana mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. W drugiej połowie mecz się wyrównał, jednak ku rozpaczy 200 kibiców Huraganu bramki już nie padły. Początek sezonu piłkarze z Baszni dolnej nie zaliczą do udanych. Dwie porażki i zero punktów na koncie chwały Huraganowi nie przynoszą. Zupełnie odnienne nastroje zapanowały w ekipie Santosa, dwa zwycięstwa i 6 punktów na starcie do nowego sezonu - jest się z czego cieszyć!
GR