UKS KS Chełmek - Skawinka Skawina 4-1 (2-1)

0-1 Sikora 1

1-1 Bąk 13

2-1 Chylaszek 25

3-1 Adamczyk 68

4-1 Adamczyk 90

Sędziował Łukasz Borgosz z Wadowic. Żółte kartki: Musiał – Sałek, Guziewicz, Sekuła. Widzów 80.

CHEŁMEK: Żołneczko – Wójcik, Jałowy, Górski (80 Siwoń), Kumanek – Bąk (65 Kaczor), Adamczyk, Kulig, Musiał (67 Kłapacz) – Dobrowolski (55 Kustra), D. Chylaszek.

SKAWINKA: Guziewicz – Wilkołek (46 Krasucki), Sałek, Mrowiec, Curzydło, – Mizera (72 Pijocha), K. Nazim, Sekuła, Pietraszek – Sikora, Grabowski (66 P. Nazim).

Skawinianie mocno przestraszyli miejscowych, którym wydawało się, że „na stojąco” sięgną po pełną pulę.

Ledwie rozpoczęła się gra, a Sikora zakręcił na prawej stronie. Jego pierwszy strzał Żołneczko zdołał jeszcze obronić, ale wobec poprawki był już bezradny.

Młodzież ze Skawiny (dwóch najstarszych zawodników ma po 21 lat, a reszta jest na piłkarskim dorobku), starała się walczyć bez respektu i w 5 min Pietraszek wyszedł na samotne spotkanie, lecz Żołneczko interweniował na granicy pola karnego.

Po drugiej stronie na solową akcję zdecydował się Dobrowolski, który był popychany w polu karnym, lecz poszedł do końca. Nie udało mu się jednak doprowadzić do remisu.

W 9 min Musiał zagrał do Chylaszka, który z powrotem odegrał piłkę na lewą stronę, ale idącemu wślizgiem Adamczykowi zabrakło kilku centymetrów, żeby wepchnąć ją do siatki.

Wreszcie Bąk strzałem z wolnego doprowadził do remisu, a potem, po akcji Dobrowolskiego, Chylaszek strzałem po długim rogu zmusił Guziewicza do kapitulacji.

Goście reklamowali, że trzecia bramka została zdobyta ze spalonego, ale sędziowie byli odmiennego zdania. Wtedy miejscowi dominowali już na boisku, więc pokusili się o jeszcze jedno trafienie, także Adamczyka, po którym sędzia nie wznawiał już gry.

Mateusz Migalski