Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Orzeł Piaski Wielkie - Garbarz Zembrzyce 2-2 (0-1)

0-1 Pęczek 17

1-1 Szmalcel 67 (samob.)

2-1 J. Guzik 79

2-2 Jurasz 83

 

Sędziowali: Tomasz Pilarski - Paweł Gądek, Szymon Wiśniowski (Tarnów). Bez kartek. Widzów 150.

ORZEŁ: Szymacha - Wolak, Załęga, Ciepły, Targosz - Adamczyk (46 M. Bieńkowski), Mróz, Wajda, J. Guzik - Kwaśniak, Łabuś.

GARBARZ: Kaźmierczak - Żmudka, Kudzia, Szmalcel, Ł. Puda - Nawrocki (83 Talaga), Gaździcki (76 Krawczyk), Pieczara, Pęczek - S. Puda (90 Kotlarczyk), Jurasz.

Od pierwszych minut podpopieczni Marka Holochera lepiej się prezentowali, atakowali i wydawało się, że gole będą kwestią czasu. W 16 minucie z 14 metrów strzelał Michał Mróz, ale z woleja przymierzył w środek bramki i Bartłomiej Kaźmierczak obronił. W odpowiedzi przyjezdni wywalczyli przy linii autowej piłkę, po czym Michał Nawrocki zdecydował się na uderzenie z prawego narożnika pola karnego. Mocno bita futbolówka szybowała w dłuższy róg i sprawiła sporo kłopotów Sławomirowi Szymasze, który ją odbił i Marcin Pęczek nie miał problemów z dobitką. Przyszło więc Orłowi mozolnie odrabiać stratę. W 21 minucie z ostrego kąta strzelał Jarosław Guzik, ale i w tym przypadku golkiper nie dał się zaskoczyć. Sunął atak za atakiem, lecz dogodnych sytuacji brakowało. Tymczasem goście przeprowadzili drugą w pierwszej połowie kontrę, Sławomir Puda ograł w polu karnym Marcina Ciepłego i strzelił tuż obok słupka.

 

Po zmianie stron gra toczyła się na połowie Garbarza i w 67 minucie przyniosła wymierną korzyść. Tomasz Targosz, który dzisiaj zagrał na lewej obronie, zapędził się pod choragiewkę i dośrodkował na piąty metr. W ogromnym zamieszaniu futbolówka znalazła drogę do siatki, ale kto strzelał? - Nasz bramkarz krzyknął moja, lecz Tomasz Szmalcel uprzedził go trącając piłkę i skierował ją do własnej siatki - wyjaśnił po spotkaniu trener Garbarza, Zdzisław Janik.

 

To tylko pobudziło gospodarzy, którzy jeszcze bardziej podkręcili tempo. W 74 minucie strzelił z 25 metrów Piotr Wajda, piłka skozłowała przed Kaźmierczakiem i ten musiał się ratować wybiciem na róg. Pięc minut później Orzeł objął prowadzenie. Po dalekiej wrzutce Bartłomieja Kwaśniaka z prawej strony, Jarosław Guzik poradził sobie ze stoperem i z bliska trafił. Czy drużyna mająca olbrzymią przewagę i wszystkie atuty mogła nie zdobyć kompletu punktów? Okazuje się, że w piłce wszystko jest możliwe. Goście wywalczyli rzut wolny w okolicach lewej linii autowej. Etatowy wykonawca stałych fragmentów gry - Marcin Pęczek - wrzucił futbolówkę, a że nikt nie przeciął jej lotu - sam przed Szymachą znalazł się Paweł Jurasz i z bliska przymierzył przy słupku. To była trzecia do tej pory sytuacja bramkowa przyjezdnych i padł drugi gol! Jakby tego było mało, to Garbarz w doliczonym czasie gry powinien jeszcze raz objąć prowadzenie. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Pęczka z 8 metrów huknął z woleja Jacek Kudzia i trafił w stojącego na linii bramkowej obrońcę. Tak więc Orzeł mógł to spotkanie wygrać, choć niewiele brakowało, a nie zdobyłby nawet punktu.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty