Czarni Staniątki - Skawinka Skawina 4-0 (2-0)

1-0 Gawlik 6
2-0 Gawlik 43
3-0 Gaudyn 48
4-0 Włodarczyk 71
CZARNI: Mastalerz - Perdał, Starowicz, Górski, Szczepański - Filipowski (74 Maciaszek), Rożek, Sikora (65 Satała), Włodarczyk (74 Socha) - Gawlik, Gaudyn (70 Kluz).

Czarni Staniątki są już bardzo blisko zapewnienia sobie awansu do IV ligi. W teorii brakuje im dwóch punktów. W czterech pozostałych do końca sezonu meczach podopieczni trenera Piotra Gruszki powinni je zdobyć bez trudu.

Skawinka, która w ostatnich siedmiu meczach nie doznała porażki, przegrała z liderem wysoko, ale nie grała tak źle jak wskazywałby na to końcowy wynik.

- Goście sprawili naprawdę dobre wrażenie, szczególnie w pierwszej połowie. Grali fajnie, piłką, agresywnie. Starali się wyrównać i byli parę razy blisko powodzenia. Ostatecznie tuż przed przerwą strzeliliśmy gola na 2-0, a na początku drugiej połowy na 3-0. To uspokoiło sytuację - powiedział Piotr Gruszka.

Czarni bardzo szybko objęli prowadzenie. W 6. minucie gospodarze przejęli piłkę w środku boiska, Filipowski zagrał na lewo do Włodarczyka, ten wrzucił na "krótki" słupek, a Gawlik głową z 7 metrów trafił do siatki.

Miejscowi podwyższyli w momencie gdy Skawinka bardzo starała się doprowadzić do remisu. Po akcji gości Czarni przejęli piłkę, na indywidualną akcję zdecydował się Gawlik, minął stopera i bramkarza, po czym lewą nogą skierował futbolówkę do pustej bramki.

Zaraz po przerwie po akcji gospodarzy lewą stroną nastąpiła wrzutka, Rożek minął się z piłką, a podążający za nim Gaudyn pokonał główką zdezorientowanego bramkarza skawinian. Czwarty gol padł po rzucie rożnym. Gawlik zacentrował na "długi" słupek, "główkę" Gawlika bardzo ładnie obronił golkiper, wybitą do góry piłkę wbił do siatki z 3 metrów głową Włodarczyk.

Czarni mieli w końcówce jeszcze parę dobrych okazji, ale rezultat już się nie zmienił.

st