Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Niespodzianka w derbach gminy Skawina

Skawinka Skawina - Wiślanie Jaśkowice 2-1 (1-1)

0-1 Rapacz 25
1-1 Sikora 45 (karny)
2-1 Sikora 63

Sędziował Łukasz Mnich.
SKAWINKA: Guziewicz - Pawełczak, Sałek, Stec, Węgrzyn – Mizera (46 Meus), K. Nazim (85 Gałuszka), M. Krasuski, Dachowski (85 Mrowiec), Grabowski (30 J. Krasuski) – Sikora.
WIŚLANIE: Grzesiak - Łukasik, Maciej Morawski, Gwiżdż (46 Woźniak), Ignacok - Rzeszótko (80 Cygan), Rapacz, Kazek, Radziszowski (65 Ożóg), Sady (46 Wcisło) - Antosiewicz.

W prestiżowym spotkaniu pomiędzy dwoma drużynami gminy Skawina – Skawinka niespodziewanie pokonała faworyzowany zespół Wiślan Jaśkowice.

W pierwszych minutach goście mogli wysoko prowadzić, jednak razili nieskutecznością. Antosiewicz mijając Sałka nie strzelił na tyle skutecznie w 10. minucie, chwilę później Radziszowski w podobnej sytuacji szukał "okienka”, w efekcie piłka uderzyła w poprzeczkę. Kolejna "setka" dla Wiślan zmarnowana została po wyrzucie z autu i główce z 4 metrów – nad poprzeczką. W odpowiedzi Skawinka miała ciekawą akcję zakończoną strzałem Grabowskiego, a także kombinację sfinalizowaną strzałem Mateusza Krasuskiego.

W 25. minucie rzut wolny na bramkę zamienili przyjezdni. Po mocnej wrzutce Gwiżdża w pole karne obrońcy gospodarzy trochę się pogubili i w zamieszaniu Rapacz wpakował piłkę do siatki.

Skawinka dopiero w ostatniej minucie I połowy zaatakowała i to bardzo skutecznie. Węgrzyn został sfaulowany przez Gwiżdża w polu karnym, a Sikora pewnym strzałem doprowadził do remisu.

Po przerwie mecz się wyrównał. Jaśkowice szukały bramki, a Skawinka kontrowała. W 63. minucie po jednej z szybkich kontr gospodarze strzelili, jak się później okazało, zwycięskiego gola.

Goście mieli jeszcze swoje szanse – m.in. Kazek z 20 m trafił w poprzeczkę. Ogólnie rzecz biorąc, Wiślanie razili jednak nieskutecznością, a nerwowość nie pozwalała im na rozegranie skutecznej akcji. Skazana na porażkę Skawinka wyszła zwycięsko z tego spotkania pokazując niesamowitą determinację i wolę walki.

- W pierwszej połowie powinniśmy sobie zapewnić zwycięstwo, gdybyśmy tylko wykorzystali świetne okazje. Ale tak to jest w futbolu, że jak się nie strzela, to się później traci. Gola "do szatni" straciliśmy po niepotrzebnym faulu w polu karnym, bo sytuacja nie była groźna. W drugiej połowie Skawinka zagrała bardzo ładnie dla oka i wykorzystała właściwie jedyną szansę bramkową. My, na dużym boisku, opadliśmy z sił. Ewidentnie nastąpiła w naszej drużynie obniżka formy
- powiedział Janusz Morawski, działacz i piłkarz Wiślan.

skawinka.futbolowo.pl, ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty