Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Kanonada w Myślenicach

Orzeł Myślenice - Nadwiślanka Nowe Brzesko 4-0 (2-0)

1-0 Mistarz 11
2-0 Kupiec 19
3-0 Lech 47
4-0 Ślusarz 89

Sędziował Bartłomiej Zaręba (Kraków). Żółte kartki: Kasprzyk - Gruchała. Widzów 100.
ORZEŁ: Pajka - P. Łętocha, Kasprzyk, Mikołajczyk, Lesiński (58 Pachacz) - Żak (60 Larin-Alabi), Łacny, Ślusarz, Mistarz, Kupiec - Lech (75 Ostrowski).
NADWIŚLANKA: Lubacha - Frączkiewicz (62 K. Krzyk), Hajdaś, Leśniak, T. Chojka - Gruchała, Mocherek (46 J. Krzyk), Sowa (46 D. Krzyk), Zawartka - Czekaj (70 Żołowicz), Kłoda.

Nadwiślanka Nowe Brzesko w ogóle nie zagroziła Orłowi Myślenice, który bez większych problemów wygrał 4-0. Czterobramkowa porażka wydaje się najmniejszym wymiarem kary dla przyjezdnych.

Z powodu problemów zdrowotnych niektórych zawodników Orłowcy nie przystąpili do tego meczu w optymalnym składzie - za czerwoną kartkę pauzował Bzdek, kontuzja kolana wyeliminowała Bałę, a na ławce rezerwowych zasiedli Ostrowski, Kański, Święch, czy Pachacz - na co dzień stanowiący przecież o sile drużyny.

Ten mecz pokazał jednak głębię kadrową zespołu trenera Marka Dragosza i ubytki personalne nie przełożyły się na grę myśleniczan. Już w pierwszych minutach świetną akcję zespołową płaskim strzałem wykończył Łacny, ale szczęśliwie bronił golkiper gości. W 11. minucie przydarzył mu się jednak błąd, gdy z pozoru łatwa piłka dośrodkowywana przez Mistarza po rękach bramkarza wpadła do siatki.

Kilka minut później było już 2-0 - długą piłkę od Kasprzyka głową zgrał Lech, futbolówka trafiła do Kupca, który w sytuacji sam na sam po profesorsku wewnętrzną częścią buta skierował ją w samo "okienko" bramki Nadwiślanki. W pierwszej połowie kilka razy niecelnie strzelał jeszcze Ślusarz, a cud uchronił zawodników z Nowego Brzeska w sytuacji, gdy po dośrodkowaniu Lesińskiego z kornera świetnie strzelał Łacny, a z linii bramkowej piłkę wyekspediował obrońca.

Po zmianie stron Orłowcy nie zwolnili tempa, ale skuteczność wciąż zawodziła. Rozpoczęło się optymistycznie, bo już w 47. minucie Mistarz urwał się lewym skrzydłem i mając przed sobą tylko bramkarza wypatrzył lepiej ustawionego Lecha, wykładając mu piłkę jak na tacy, a ten po przyjęciu pewnym strzałem podwyższył na 3-0.

Wydawało się, że popularny "Lechu" w końcu się odblokował, ale ku zdziwieniu wszystkich zablokował się w kolejnej akcji - tym razem w roli asystenta wystąpił Ślusarz, a napastnik Orła nie pilnowany przez nikogo z trzech metrów trafił wprost w nos bramkarza. W kolejnych minutach napór miejscowych wzrastał, ale piłka nie znalazła drogi do bramki ani po strzałach Kupca, ani wprowadzonych z ławki Kańskiego, czy Larina-Alabi, który był bliski debiutanckiego gola, lecz po świetnej akcji indywidualnej minimalnie chybił.

Wynik na 4-0 ustalił Ślusarz w 89. minucie, ale wielką rolę przy tym golu odegrał Mistarz, wykładając piłkę w polu bramkowym, dzięki czemu pozostało strzelcowi tylko wepchnąć ją do bramki obok bezradnego golkipera.

Nadwiślanka w całym meczu groźnie skontrowała Orła zaledwie dwukrotnie, ale najpierw myśleniczan przed utratą gola pewnym chwytem uratował Pajka, a później jeden z napastników gości wdał się w niepotrzebny drybling w niemal stuprocentowej sytuacji.

lksorzel.myslenice.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty