Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Orzeł prawie wygrał, czyli zremisował

Orzeł Myślenice - Wiślanka Grabie 2-2 (1-0)

1-0 T. Bała 28
2-0 Lech 52
2-1 Bzukała 55
2-2 Kutaj 90

ORZEŁ: Tomasz Łysoń, Mariusz Pachacz, Kamil Ostrowski, Łukasz Bzdek, Łukasz Mikołajczyk, Dariusz Ślusarz (73 Łukasz Ferlak), Tomasz Bała, Łukasz Święch, Krzysztof Karpeta (58 Krzysztof Żak), Mateusz Mistarz (88 Michał Kupiec), Michał Lech (74 Oladotun Larin-Alabi).

Orzeł Myślenice podejmował Wiślankę Grabie i zremisował prawie wygrany mecz. Prawie zrobiło ogromną różnicę, gdyż gospodarze prowadząc 2-0 stracili dwa gole, a drugiego w 90. minucie spotkania!

Wiślanka zaprezentowała się w Myślenicach z bardzo dobrej strony, zdaniem obserwatorów była to najlepiej poukładana drużyna z tych, z którymi dotychczas przyszło grać podopiecznym Marka Dragosza w okręgówce. Pierwsza połowa była jednak lepsza w wykonaniu miejscowych i schodzili na przerwę prowadząc 1-0.

Jedyna bramka I połowy padła w 26. minucie, kiedy niedokładne podanie jednego ze stoperów przejął Tomasz Bała i kapitalnym rogalem umieścił futbolówkę w bramce wysuniętego na piąty metr golkipera Wiślanki. Wcześniej przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie, ale jeden z napastników nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

W drugiej połowie to Wiślanka prowadziła grę i zepchnęła myśleniczan do defensywy. Pomimo to po jednej z szybkich kontr Krzysztof Karpeta dośrodkował w pole karne, a Michał Lech w ekwilibrystyczny sposób tyłem głowy przelobował bramkarza rywali.

Minutę później mogło być 3-0 i byłoby po meczu, ale Orłowcy zgubili piłkę w ataku pozycyjnym, a szereg błędów w defensywie doprowadził do straty gola. Miejscowi długo będą pluć sobie w brodę, gdyż utracie bramki mogło zapobiec przynajmniej pięciu zawodników, a żaden nie zdołał wyekspediować piłki.

Końcówka spotkania była nerwowa i trzymała w napięciu do samego końca - strzałów po stronie Orła próbowali Mariusz Pachacz, Dariusz Ślusarz i Mateusz Mistarz, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia. Groźniejsze akcje wyprowadzali za to przyjezdni i raz na piątym metrze skiksował napastnik Wiślanki, przez co udanie interweniował debiutujący w bramce Orła Tomasz Łysoń. Golkiper uratował miejscowych także, broniąc groźny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Bezradny był za to w 90. minucie. Defensywa Orła źle pokryła zawodników w polu karnym, przez co wrzucona z autu piłka została przebita głową przez jednego z rywali na piąty metr, gdzie jego klubowy kolega nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce i doprowadzeniem do remisu. W doliczonym czasie bohaterem mógł zostać jeszcze Oladotun Larin-Alabi, ale futbolówka po jego strzale głową, po dośrodkowaniu Łukasza Święcha, minimalnie minęła bramkę.

orzelmyslenice.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty