Drużyna Śledziejowic błyskawicznie uciekła z dolnej strefy tabeli. Po wygranej 3-0 z Gościbią przed tygodniem, dziś pokonała 4-0 Hejnał.

V liga (Kraków II): LKS Śledziejowice - Hejnał Krzyszkowice 4-0 (2-0)

1-0 Eumanow 38
2-0 Piszczek 43
3-0 Michalczyk 50
4-0 Michalczyk 88
Sędziowali Łukasz Mnich oraz Adam Budziński i Kamil Sikora. Żółte kartki: Postawa, Piszczek, Najder - Starowicz.
ŚLEDZIEJOWICE: Chrobak - Eumanow, Postawa, Kuczek (25 Maliński), Zawalonka - Krauss, Dziedzic, Najder, Michalczyk - Stępiński (60 Myszkowski), Piszczek (75 Książek).
HEJNAŁ: Jurczak - Starowicz (61 Szczurek), Raczek, Kołodziejczyk, Michalik, Galas, Niedźwiedź, Blecharczyk, Ciaputa, Górka (85 Domanus), Durlatka.

- Ze względu na zły stan boiska więcej było walki niż rozgrywania piłki. Pod koniec pierwszej połowy udokumentowaliśmy swą przewagę dwoma golami. Hejnał grał w tym czasie z kontry, ale oddał może jeden strzał. Po przerwie rywale ruszyli do przodu, a dla odmiany my kontrowaliśmy. Zdobyliśmy kolejne dwie bramki, a mogliśmy zdobyć jeszcze cztery, lecz dobrych okazji nie wykorzystali dwukrotnie Piszczek oraz Myszkowski i Krauss - powiedział Rafał Mazur, trener Śledziejowic.

Gole do przerwy padły po zagraniach z rzutów wolnych. W 38. minucie centrował Zawalonka, a Eumanow zamknął podanie uderzając piłkę nogą obok bramkarza. 5 minut później futbolówkę uderzoną z 30 m przez Stępińskiego golkiper gości odbił do boku, pod nogi nadbiegającego Piszczka.

Po przerwie podwyższył Michalczyk wykorzystując prostopadłe podanie Stępińskiego. Wynik ustalił również Michalczyk, który po zagraniu Myszkowskiego z boku pola karnego trafił do siatki nożycami.

Gospodarze zainkasowali trzy punkty, ale stracili z powodu kontuzji dwóch zawodników - Kuczka i Stępińskiego.

st, M