Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > II liga (Kraków B) JS
Jutrzenka pokazała charakter zwycięzców

Albertus Kraków - Jutrzenka Giebułtów 3-4 (1-2)


Gole dla Jutrzenki: Szydło 2, Popek, Pamuła
JUTRZENKA: Budz - Sieńko, S. Bryła, Kwiecień, Ibek - Pamuła, Świętoń (60 Chrzan), Kuchta, Walas (86 P. Bryła) - Popek, Szydło.

Mecz idealnie ułożył się dla Jutrzenki. Dwukrotnie w sytuacji sam na sam znalazł się Szydło i po 15 minutach było 2-0 dla giebułtowian. Za chwilę Pamuła mógł podwyższyć wynik, ale piłka po jego strzale minęła bramkę. Gospodarze niby mieli przewagę, stworzyli co prawda kilka sytuacji, ale z celnością strzałów nie było u nich najlepiej. Wykorzystali jedną sytuację zdobywając kontaktowego gola, ale to Jutrzenka schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą. Duża w tym też zasługa bramkarza gości, który tuż przed przerwą uratował swój zespół przed utratą gola w sytuacji sam na sam.

Początek drugiej połowy to dwie szybkie bramki. Najpierw Popek pięknym lobem pokonał bramkarza gospodarzy. Z dwubramkowego prowadzenia Jutrzenka cieszyła się wyjątkowo krótko. Po wznowieniu gry Albertus przeprowadził efektowną akcję, po której napastnik krakowian zachował zimną krew i uzyskał kontaktowe trafienie. Od tego momentu miejscowi zagrali agresywniej i cały czas dążyli do wyrównania. Zawodnicy Jutrzenki nie potrafili uspokoić gry i niepotrzebnie dali sobie narzuć warunki gry przeciwnika. W 70. minucie po rzucie rożnym i błędzie w ustawieniu giebułtowian, napastnik Albertusa spokojnie strzelił wyrównującego gola.

W ostatnich minutach oba zespoły podjęły próbę gry o zwycięstwo. Nastąpiła wymiana ciosów, po której co chwilę to jedna, to druga drużyna mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ten decydujący cios - niczym wytrawny bokser schowany za podwójną gardą - zadała Jutrzenka. Do prostopadłego podania Popka wybiegł z drugiej linii Pamuła i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Do końca spotkania zawodnicy Albertusa starali się wyrównać, ale albo brakowało im ostatniego podania, albo dokładności przy uderzeniach na bramkę.

- Brawa należą się całemu zespołowi za walkę i zaangażowanie, co w efekcie przyniosło jak najbardziej zasłużoną wygraną. Udowodniliśmy, że potrafimy się zmobilizować, walczyć i pokazać charakter zwycięzców. Ta wygrana powinna pozytywnie podziałać na naszą drużynę i dodać nam pewności siebie w kolejnych meczach - powiedział Marcin Kostera, trener Jutrzenki.

Jutrzenka

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty