Jutrzenka Giebułtów - LKS Niedźwiedź 6-1 (3-1)

1-0 Popek 6
1-1 ??? 21
2-1 Popek 30
3-1 Szydło 31
4-1 Sobociński 66
5-1 Szydło 76
6-1 Popek 78
JUTRZENKA: Pachnik - Bryła, Kwiecień, Świętoń (63 Sobociński), Wójtowiec - Walas, Kryczek, Kawa (75 Bryła), Sieńko - Popek, Szydło.

Gospodarze pewnie wygrali 6-1 po ładnej, aczkolwiek... nieskutecznej grze. Niedźwiedź rozpoczął mecz w 10-osobowym składzie i mimo osłabienia ambitnie walczył do samego końca. Nieskuteczność zawodników z Giebułtowa w tym meczu była wręcz porażająca. Raz po raz marnowali dogodne sytuacje lub na przeszkodzie stawał dobrze dysponowany tego dnia bramkarz Niedźwiedzia. W 80. minucie obronił on karnego wykonywanego przez Popka.

- Gdybyśmy wykorzystali wszystkie okazje bramkowe, to byłoby 16-1, a nie 6-1. Wyśmienicie w bramce Niedźwiedzia spisywał się bramkarz, dzięki niemu goście wyjechali z mniejszym bagażem goli - skwitował Marcin Kostera, trener Jutrzenki.