Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Złoty gol Gigonia

Cracovia - Garbarnia Kraków 0-1 (0-0)

0-1   Bartosz Gigoń 80 (głową)

Sędziowali (dobrze): Jan Moskal  oraz Artur Śliwa i Paweł Skarbek. Żółta kartka: Przybyszewski (Garbarnia).
CRACOVIA: Maciejowski  (41 Wilk) – Skiba (66 Kęska), Studnicki, Chochołek, Wiechecki, Więcławek (60 Leśniak), Szymczak, Woźniak (41 Jeż), Raźniak, Pawlusiński (41 Mik), Kiebzak (69 Sroka).
GARBARNIA: Ropek (41 Paździor) – Przybyszewski, Budek, Pilch, Jaroszyński  - Pasionek (80 Matyasik), Pabiś, Ząbek, Biernacik – Ciesielski (52 Gigoń), Kozik.

Na sztucznej nawierzchni boiska przy ulicy Wielickiej Młode Lwy pokonały Cracovię na jej własnym terenie 1-0.  Gola dającego Brązowym trzy punkty zdobył w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Bartosz Gigoń. Tym samym juniorzy młodsi Garbarni zrewanżowali się Pasom za jesienną porażkę 1-2 na Rydlówce.

W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środku pola, a żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć zdecydowanej przewagi. Także celność strzałów oddawanych przez zawodników obu zespołów pozostawiała wiele do życzenia. W 21 minucie bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Garbarni, jednak Ropek zdołał zagrodzić drogę piłce, zmierzającej  do siatki tuż przy słupku po strzale Raźniaka.

Po przerwie oba zespoły podjęły bardziej otwartą walkę, czego efektem były stworzone sytuacje bramkowe. Brązowi mieli ich znacznie więcej. W 42 minucie Biernacik z linii pola karnego ładnym strzałem trafił w spojenie słupka z poprzeczką. W 48 minucie z pierwszej piłki uderzał Pabiś,  jednak pomylił się nieznacznie. W 60 minucie Kozik w dogodnej sytuacji w polu karnym strzelił minimalnie obok słupka. W 73 minucie Kozik dograł na wolne pole do Pasionka, jednak piłkę w ostatniej chwili wyekspediował poza boisko obrońca Cracovii. W 76 Kozik w sytuacji oko w oko z bramkarzem strzelił obok słupka. W odpowiedzi w 77 minucie Pasy wykonywały rzut wolny, po strzale jednego z zawodników Cracovii piłka znalazła lukę w murze, ale na posterunku był Paździor.

I kiedy już wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, Garbarnia przeprowadziła podręcznikową akcję prawą stroną boiska. Paździor wykopał piłkę do Pasionka, który odegrał do Kozika, a ten popisał się doskonałą centrą w pole karne wprost na głowę Gigonia, który wyrósł jak spod ziemi przed bramką Wilka i zdobył „złotego gola” tego spotkania.

Radość podopiecznych trenera Stanisława Śliwy po ostatnim gwizdku arbitra była ogromna. Zawodnicy Garbarni jeszcze na murawie, pomimo niskiej (jak na czerwiec) temperatury i padającego deszczu, wykonali triumfalny taniec i ze śpiewem na ustach zeszli do szatni.

AB

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty