Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
To wcale nie był spacerek

Garbarnia Kraków - Górnik Wieliczka 3-1 (1-0)

1-0 Palczewski 10
2-0 Susuł 46
2-1 Gluziński 57
3-1 Gigoń 75
Sędziowali: Tadeusz Sadowski oraz Tomasz Żelazny i Artur Karasiewicz. Żółte kartki: Kozik, Gigoń, Matyasik - Desoń.
GARBARNIA: Paździor - Matyasik, Onderka, Tomaszewski, Jaroszyński - Biernacik, Pabiś, Ząbek (47 Gigoń), Susuł (74 Paliś) - Kozik, Palczewski (47 Pasionek).
GÓRNIK: Kapera - Gamoń, Idzi, Górski, Dubil, Gluziński (60 Desoń), Kociołek, Filipowski, Turcza, Gawęda, Bała.

W sobotnie przedpołudnie juniorzy młodsi Garbarni podejmowali ostatniego w tabeli Małopolskiej Ligi wielickiego Górnika. Młode Lwy zaksięgowały po stronie zysków trzy punkty, ale nie był to spacerek dla Brązowych…

Zespół gości okazał się na boisku niełatwym rywalem. Drużyna prowadzona przez Jacka Mroza jest – mimo kłopotów kadrowych - dobrze poukładana, szczególnie w defensywie.
Po drugie młodzi Garbarze chyba zbyt nonszalancko podeszli do pojedynku z „czerwoną latarnią”, z góry zakładając drogę po zwycięstwo w tym spotkaniu jako lekką, łatwą i przyjemną. Ta jednak okazała się drogą przez mękę, a mało brakowało, by podbudowani zdobyciem kontaktowego gola wieliczanie wyrównali stan meczu. Jednak przyznać trzeba, że nie byłoby to zbyt sprawiedliwe, gdyż Górnik stworzył w ciągu całego spotkania zaledwie te dwie dogodne sytuacje.

W 10. minucie po akcji Kozika i dograniu Susuła do Palczewskiego ten ostatni uprzedził bramkarza i posłał piłkę do siatki. Zamiast jednak pójść za ciosem, podopieczni trenera Stanisława Śliwy nie spieszyli z podkręceniem tempa gry, która toczyła się głownie w środku pola. Faktem jest, że wpływ na to miał silnie wiejący wiatr, który utrudniał zawodnikom obu zespołów celne zagrania.

W 46. minucie Biernacik dograł piłkę w pole karne do Palczewskiego, który ponownie uprzedził interweniującego Kaperę i zagrał do Susuła, a ten mając przed sobą pustą bramkę nie mógł nie trafić do celu.

Szymon Palczewski, do niedawna zawodnik Orląt Rudawa, zdobywając gola (trzeciego w Małopolskiej Lidze Juniorów Młodszych w tym sezonie) i zaliczając asystę był jedną z jaśniejszych postaci Garbarni w tym spotkaniu.

W 57. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Górnika piłki nie sięgnął głową Tomaszewski, a znajdujący się przed bramką Gluziński strzelił obok interweniującego Paździora.

Wynik spotkania ustaliła dwójka wprowadzonych na boisko zawodników rezerwowych Garbarni: Pasionek idealnie zagrał piłkę do Gigonia, a ten mocnym strzałem pokonał Kaperę.

Trener Garbarni Stanisław Śliwa powiedział po meczu:
- Dziś mogę być zadowolony jedynie z wyniku spotkania, bo gra moich podopiecznych przeciwko Górnikowi nie może mnie satysfakcjonować. Kontuzja Michała Budka i choroba Roberta Łatki, o czym dowiedziałem się wczoraj wieczorem sprawiły, że z konieczności musiałem postawić na przykład na Michała Matyasika, który kilka dni nie trenował z powodu wyjazdu integracyjnego zorganizowanego przez szkołę, do jakiej uczęszcza. Więcej spodziewałem się także po Michale Koziku. Moi piłkarze nie zagrali na choćby takim poziomie, jak z Krakusem (5-0) i Sandecją (2-4 w Nowym Sączu). Mam nadzieję, że sami widzą, jak dużo jeszcze pracy przed nimi. Dziś wygraliśmy, ale nasza gra wyglądała słabo.

Na meczu obecny był były długoletni kierownik zespołu juniorów młodszych Garbarni, Aleksander Skórnicki. Jego stan zdrowia po przebytym dwa lata temu wylewie poprawia się, a on sam kiedy tylko może przychodzi oglądać swoich wychowanków.

AB (garbarnia.krakow.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty